Morian siedział na krześle, wpatrując się w swoje nogi i przysłuchując się wymianie zdań, zaś na wzmiankę o tym, że w tej drużynie są jedni z najpotężniejszych Elfich Magów, podniósł głowę, a oczy mu rozbłysły ponurym ogniem. Szybko opuścił wzrok kontynuując wpatrywanie się w buty. Bardzo śmieszne. Nawet najlepsi magowie nie mogą mierzyć się ze stadem Urgali-pomyślał z goryczą, a następnie wstał.
-Ruszajmy. Mamy spory kawałek drogi do nadrobienia-rzucił i wyszedł, kierując się do bram miasta. |