|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-06-2007, 13:15 | #41 |
Reputacja: 1 | Morian siedział na krześle, wpatrując się w swoje nogi i przysłuchując się wymianie zdań, zaś na wzmiankę o tym, że w tej drużynie są jedni z najpotężniejszych Elfich Magów, podniósł głowę, a oczy mu rozbłysły ponurym ogniem. Szybko opuścił wzrok kontynuując wpatrywanie się w buty. Bardzo śmieszne. Nawet najlepsi magowie nie mogą mierzyć się ze stadem Urgali-pomyślał z goryczą, a następnie wstał. -Ruszajmy. Mamy spory kawałek drogi do nadrobienia-rzucił i wyszedł, kierując się do bram miasta. |
21-06-2007, 13:38 | #42 |
Reputacja: 1 | D.CH Godz. 17:55 Przy bramach, na jednym z pieńków siedział jakiś elf. Nieopodal niego, trawe skubały cztery konie. Wasze siodła leżały obok pieńka, juki w nich były wyładowane pożywieniem (chleb, owoce, warzywa, ciastka). Gdy podeszliście bliżej elf powiedział. -Witajcie, jestem Vanir, Arya prosiła mnie abym wam towarzyszył.- Elf miał srebne włosy które opadały mu do ramion, w jednym z jego spiczastych uszu był mały złoty kolczyk. Obejrzał was, po czym rzekł - rozumiem, że możemy już jechać. CZ.CH Godz. 0:15 Świadomość elfki i razaca uderzył nagły atak. Atak był potężny. Do ich umysłów wdarł się Galbatorix. -Spać?! Odpoczywać?!- Zasyczał - jak śmiecie!! Macie natychmiast wyruszyć w podróż! Za bramą czekają na was mag i wojownik. Elfy mogą Cię postrzegać Eisheth, dotychczas byłaś pod moją ochroną, ale teraz musisz założyć talizman chroniący przed postrzeganiem, musisz jednak uważać, talizman czerpie moc z Ciebie. Łańcuszek znajduje się w jukach twojego konia. - Galbatorix zerwał gwałtownie kontakt. Ostatnio edytowane przez Lukadepailuka : 21-06-2007 o 14:20. |
21-06-2007, 14:30 | #43 |
Reputacja: 1 | -Jak trzeba to trzeba - mówi do elfki. -Musimy wyruszać, chyba, że Galbatorix ma nas zamęczyć. Wsiada na konia i wyrusza do wspomnianego maga i wojownika starając się unikać przechodniów zgodnie z rozkazem króla. |
21-06-2007, 14:36 | #44 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | - Tak panie. Cicho wyszeptala w chwili gdy krol zerwal z nia kontakt. Byla zla na siebie ze dopuscila sie takiej slabosci. Co tez musial sobie o niej myslec w tej chwili. Jednak chyba nie byl na nia tak zly skoro zadbal o talizman. Niewielka iskierka nadzieji zajasniala w jej sercu. Pospiesznie aby nie tracic czasu wyszukala drobiazg i zalozyla poslusznie na szyje. Widzac ze Azar juz sie zebral i nawet nieco ja wyprzedzil, dosiadla konia i bedac posluszna rozkazowi w ciszy i z glebiej nasunietym kapturem ruszyla na spotkanie nieznajomych, ktorzy mieli na nich czekac.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |
21-06-2007, 14:39 | #45 |
Reputacja: 1 | CZ.CH Gdy wyjeżdżaliście z miasta w oddali zobaczyliście dwóch jeźdźców zmierzających w waszą strone. Gdy byli już blisko was zatrzymali wierzchowce. W cieniu nocy nie widzieliście ich twarzy dotego mieli na sobie kaptury. - To wy jesteście Eisheth i Azar?- Spytał ten masywniejszy. |
21-06-2007, 14:52 | #46 |
Reputacja: 1 | Morian skinął głową do Vanira i rzekł: -Ruszajmy. Musimy pospieszyć się, jeżeli chcemy być pierwsi Szybko osiodłał konia i wsiadł na niego, oglądając się na towarzysz. W końcu jednak zapatrzył się w dal, za miasto. |
21-06-2007, 14:53 | #47 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | - A kto pyta? Juz raz slyszala takie pytanie i omal sie to zle dla niej nie skonczylo. Tym razem wolala byc przygotowana. Dlon pod plaszczem powedrowala do rekojesci miecza czekajac na najmniejszy falszywy ruch dwojki nieznajomych.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |
21-06-2007, 15:02 | #48 |
Reputacja: 1 | D.CH. Przypuśćmy, że tu już wyjeżdżacie. Jechaliście właśnie przez puszcze elfów kiedy Vanir powiedział. - Arya nie wyjawiła mi planów, powiedziała, że wy wszystko mi przekażecie. Acha, królowa ma jeszcze coś dla was. Ariella już ma talizman, ale z tego co wiem wasza dwójka jeszcze nie, proszę - rozdał wam dwa metalowe wisiorki - Chronią przed postrzeganiem, ale uwarzajcie, moc czerpią z was. CZ.CH Jeźdźcy zaśmiali się. - Gratuluje przezorności - powiedział ten mniejszy - ale teraz liczy się szybkość. Jesteśmy wysłannikami Galbatorixa. Ja jestem Righ nadworny mag samego króla Galbatorixa- Elfka słyszała dużo o Righ'u, był jej konkurentem, ponieważ król bardzo go sobie cenił- a to jest Malvork wojownik z gwardi przybocznej króla. Teraz czas ruszać. Za mną.- Po czym pognał konia na południe. |
21-06-2007, 15:48 | #49 |
Reputacja: 1 | Jedzie za jeźdźcamy starając się być blisko elfki, która w razie niebezpieczeństwa może pomóc w walce. |
21-06-2007, 16:02 | #50 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Righ. Dlaczego wlasnieon?! Przeciez na dworze krola bylo mnustwo innych zdolnych magow dlaczego wiec akurat tego szarlatana Galbatorix musial wybrac za ich towarzysza. Na drugiego mezczyzne nawet nie zwrocila uwagi. Ot jakis sluga. Ale ten mag. Wsciekla ruszyla za nimi. Nie miala zamiaru zabierac glosu. Zbyt byla go teraz niepewna. A juz ci zadrzy czystym gniewem i da Righ'owi satyswakcje ze zdolal ja doprowadzic do tego stanu, a tego juz doprawdy by nie zniosla.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |