Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-11-2017, 21:37   #128
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Znowu miał w czubie po wypiciu winiacza, więc jak to w jego przypadku bywa nie odzywał się za bardzo. I chyba ten stan był lepszy dla otoczenia od tego, kiedy bredził trzy po trzy i opowiadał wyzbyte sensu anegdotki bądź dowcipy, które nikogo nie śmieszyły. Szedł za zbójcami z naładowaną kuszą, licząc na to, że nie będzie musiał jej używać. W stanie, w jakim się znajdował strzelanie mogło okazać się bardziej szkodliwe niż pomocne.

- Osz karwia twa mać - zaklął po nie wiadomo jakiemu i instynktownie pociągnął za spust kuszy, gdy bandyci idący przodem otwarli drzwi i coś się za nimi poruszyło. To, że owo coś było człowiekiem i do tego martwym, nie miało znaczenia. Zachariasz zareagował i strzelił. Bełt pokonał krótki dystans i wbił się z mlaśnięciem w ciało bandyty, które upadło na próg. Niziołek oprzytomniał na chwilę, odskoczył na bok i natychmiast zaczął ponownie ładować kuszę. Był pewien, że zaraz będzie potrzebna.

- No Panowie, coś lub ktoś nas uprzedziło - zatrajkotał. - I to chyba nie byle co, sądząc po tym w progu. Wystraszył mnie na śmierć, że tak powiem. Niczym żonka Hofmana z Burgu, któren to późną nocą do domu wracając, nie spodziewał się, że owa niewiasta niezbyt zresztą nadobna, nie śpi. Włazi ci on do izby, a tu jakieś okropieństwo widzi z czarnym ryjem, które na niego idzie z patelnią w ręce wzniesionej. Upadł na ziemię, pod stół się wczołgał i do bogów ostatnie modły zanosił. A co się okazało? Że to żona jego, która na twarz sobie jakieś błoto nałożyła, żeby liszajów się pozbyć!
 
xeper jest offline