14-11-2017, 01:24
|
#13 |
| Łucznik prawie podskoczył, gdy zaczepił go drugi goblin. - S-smostrok... Idzim za nim, zbiram grzyby, wrycym i nie musim wincy patrzać gymby czyrnego. My zaciukam czyrnego, jak wrycim do oboza, dostanim po łybie i skończy siem kozaczenie. Pomys niedobra, ale Smostrok ni bydzi siem wtryncał.
Goblin wytłumaczył swój pogląd na sprawę obalenia rządów Gnorixa i jakby niepewnie, patrząc to raz w prawo, a raz w lewo, odsunął się małymi krokami. |
| |