Snit'git popatrzył spod kaptura na ziomka ucznika.
- Jak chcesz.- Wzruszył ramionami koleś z włócznią.
- Ty pamiętać, że duzi szybciej zjedzą mniejszych jak szefo nie wymyśli dla nich dobra bitka.- Snit'git dodał i pozwolił oddalić się Smostrokowi a sam poczekał na Weazila.
- Strachajdupa ten ucznik.- Konspiracyjnie odezwał się do szamana włócznik.
- My idziom za wielka pucha zrobić co duzi każą. Tak mówi.- Dodał po chwili i zapytał już normalnym tonem.
- Ty, czarownik? Z jakiego klanu jesteś?- Zapytał zaciekawiony.