Girlaen czuła na sobie liczne spojrzenia, które rzucali w jej kierunku żołnierze. Po słowach dowódcy odezwała się patrząc mu prosto w oczy:
- Znaleźliśmy kulę przy podobnym posągu jak w tutejszym ogrodzie. To było w jakimś podziemnym schronieniu, w którym zostawiliście małego księcia.
Niosłam jego nagie kości, owinięte we własna koszulę do podniebnej twierdzy, nie z myślą o bogactwach, ale by w końcu biedna, opuszczona dusza doznała ukojenia. Chciałabym wierzyć, że jego siostra przetrwała ten atak, a jej potomstwo żyje gdzieś w moich czasach. Mam jednak co do tego coraz większe wątpliwości. Skoro więc los przeniósł nas w przeszłość, może mamy szansę uratować nie tylko ją, ale także jej brata? Odzyskać kulę i wrócić w przyszłość z tymi dziećmi? |