Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2017, 23:00   #415
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Wilhelm i Santiago okrążali magazyn z jednej strony, Berwin z drugiej. Gdy wszyscy trzej znaleźli się na uliczce biegnącej za budynkami, nie dostrzegli tam nikogo. Było cicho i spokojnie. Nie słychać było żadnych wolnych, ani tym bardziej pospiesznych kroków. Jedyne co wzbudziło ich zaniepokojenie, to właśnie uchylone, niewielkie drzwiczki prowadzące do wnętrza magazynu. To one przed chwilą musiały wydać owo skrzypienie.

*

Bodo Wanker niczym sławiony w miejskich legendach, tajemniczy, odziany w rajtuzy, maskę i przykrótką pelerynę bohater Ubermensch z Altdorfu, przemieścił się po dachach, tak aby znaleźć się w okolicach tyłu magazynu numer siedem. I on, znajdując się na wysokości pierwszego piętra, a do tego dysponując wyostrzonym przez lata walki ze szczurami wzrokiem, nie dostrzegł nikogo, kto mógł przed chwilą skorzystać z tylnego wyjścia. Patrzył teraz z góry na swoich kompanów, którzy stłoczyli się przy drzwiczkach, czekając na kolejny ruch.

*

A tymczasem Elmer, uporawszy się z postawioną chwilę wcześniej barykadą blokującą wejście do magazynu, uchylił drzwi i zajrzał do wnętrza. Było niemal puste. Oświetlała je pojedyncza lampa dyndająca się na sznurze umieszczonym na środku pomieszczenia. Wszystkie ładunki, skrzynki i worki poprzesuwane były pod ściany, a na środku uprzątniętego w ten sposób pomieszczenia, na resztkach jakiś symboli wyrysowanych kredą leżało zakapturzone ciało. Poza tym w magazynie nie działo się nic.
 
xeper jest offline