Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2017, 23:20   #38
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Gdyby Snit'git nie stał u boku szamana i nie miał pozostałych za plecami to Okrutnik by go nie chwycił. Popełnił śmiertelny błąd zostawiając wszystkich za sobą i zapamięta to do końca.
- AAAAaaaaaa!!!- Wrzasnął Snit'git ząpany i szybko podniesiony do góry przez kupę mięsa i żelastwa.
- Ja być dobry, posłuszny goblin! Nie zabijać!- Krzyczał przy podnoszeniu i już miał włócznią dźgnąć w gębę orka gdy zrozumiał o co mu chodziło.
Popatrzył nad siebie i opuszczając wzrok na orka uśmiechnął się wysztskimi zębami i kłami.
- Aaa. Już Snit'git rozumieć. Snit'git ściągnąć grzybki a wy łapać.-
Kiwał głową i złapał mocniej włócznię i zaczął strącać grzyby starając się jak najmniej je niszcząc.

***

Snit'git był zadowolony z siebie. Nawet odważył się i zagadnął do Okrutnika.
- Okrutnik. Ty widzisz, że goblin pomocny. Sam też wiesz, że lepiej smakować człeka czy brodacza a nie łykawego goblina.- Mówił i pilnował się by nie zostać złapanym ponownie w wielkie łapska wielkoluda.

Nie wyszli z jaskini gdy zauważyli, a raczej usłyszeli wpierw krasnoludy.
- Dobry plan. Nie być zły.- Poparł Weazila włócznik i zaczął szukać miejsca na kryjówkę dla siebie i szamana.
Prawdę mówiąc to liczył, że krasnoludy skręcą w inny tunel i oni będą mogli wyjść inną drogą, ale coś buzowało jego krew. Te cholerne karyple o różowej skórze setki jego kamratów wysiekły a on nie może teraz się zemścić.
Chociaż zastanawiał się czy może strop jakoś na nich zwalić jak ich miną i może zasypią pokurczy.
 
Hakon jest offline