Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2017, 12:03   #35
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Andreas spał smacznie do rana. Spokój jaki nastał po odejściu ducha wszystkim się udzielił. Dawno już Wolberg nie miał możliwości wygrzać się i wyspać w ludzkich warunkach.
Pobudka była delikatna bo Andreas obudził się gdy miał stanąć na ostatnią wartę. Nie była jakoś ciężką a i już był wyspany. Od lat mieszkając w lesie przywykł do krótkich spoczynków i częstych zmian otoczenia.

Śniadanie sporządzone przez Ludo było treściwe i wyglądało na to, że nasyci na dłuższy czas. Może zdołają dotrzeć do jakiegoś miejsca gdzie będzie można w przyzwoitych warunkach coś zjeść.
- Pora ruszać przyjaciele.- Zakrzyknął wyglądając za okno.
- Pogoda zaczyna nam dopisywać.- Odwrócił się uśmiechnięty. Złapał swoje rzeczy i poszedł do stajni gdzie osiodłał wierzchowce.

***

Wyjazd z wioski i jakiś czas podczas docierania do jakiejś większej drogi mijał spokojnie. Gdy znaleźli się na głównej drodze Andreas był w dobrym humorze. Mijanie kupcy byli dokładnie obserwowani przez banitę, który oceniał ich majętność. Wiedział, że nie da rady sam teraz nic zwojować a i jego kompani raczej nie z tych co zasadzki robią na kupców. Westchnął tylko i ruszył z resztą.

***

Pogoda się zepsuła a w oddali słychać było ujadanie i dziwne hałasy. Andreas wiedział co to oznacza. Parę tygodni temu na własnej skórze doświadczył spotkania z właścicielami tych odgłosów.
- Lepiej przyspieszmy.- Zaproponował i ponaglił wierzchowca.

Jak się później okazało spostrzegł wyskakujących zwierzoludzi i mutantów na drogę.
- Uwaga!- Krzyknął i nie schodząc z konia posłał strzałę w grupę nadbiegających wrogów. Koń boczył się i wąsacz mimo dobrych umiejętności jeździeckich zsunął się z niego i dobywając miecza i tarczy stanął ramię w ramię z Eckhardem. Trzeba było bronić swoich. Sam nie był w stanie tego uczynić gdy maruderzy chaosu zdziesiątkowali jego bandę. Teraz nie zamierzał by się to powtórzyło z nowymi kompanami.
 
Hakon jest offline