Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2017, 20:39   #216
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Mag robił coraz większe oczy, dowódca mocniej zaciskał wargi. Każde, coraz mniej sensowne i konkretne słowa bohaterów z przyszłości pogłębiały konsternację i zniecierpliwienie ich rozmówców. Co więcej, zbrojni stojący na tyle blisko, aby podsłuchiwać rozmowę, także mieli co najmniej niewyraźne miny.
- Przestańcie, wystarczy mówię! - nie wytrzymał przywódca, kiedy Elvin zaczął o damie swojego serca, która w tym przypadku była co najmniej dziwnym tematem do rozmowy.

- Wydaje mi się, że mówią prawdę, przynajmniej taką prawdę jaka im się zdaje - czarodziej podjął wątek, kiedy wreszcie przybysze zamilkli. Drugi z mężczyzn milczał przez kilka uderzeń serca, zastanawiając się. Wreszcie skinął głową w stronę Blacktowera.
- Rycerz, tak? Przewodzisz tej wyprawie? - zapytał, próbując ułożyć sobie to wszystko w głowie. - Jestem Lord Dowódca Joachim Krool, najwyższy dowódca wojskowy rodu Ak’Akka, potocznie zwanego Czarnymi Wilkami. Mamy rok tysiąc dwudziesty trzeci. Potomkowie króla ciągle żyją i choć wizja, którą przedstawiacie wydaje się okrutna i smutna, my nadal trwamy w nadziei.

Wreszcie pojawiła się nazwa! Elvin wytężał przez chwilę umysł i wreszcie sobie przypomniał. Rzeczywiście taki ród istniał, ich władca mianował się Królem Środka. Przedstawiany był jednakże w bardzo różny sposób: od tyrana i mordercy, poprzez światłego przywódcę mogącego stworzyć Vast potężnym państwem liczącym się w całym Faerunie. W przedstawionym roku ród upadł, zniszczony wojnami, a ich miasta zostały zrównane z ziemią. Dwadzieścia lat później pojawili się potomkowie króla i oddano im część ziem, ale księgi nie były jednoznaczne co do tego, a Blacktower niewiele z tych działów pamiętał. Na pewno pojawiały się informacje, że ci niby synowie króla to byli podstawieni oszuści, a tak naprawdę nikt z rodu nie przetrwał. Ród Wulf to najwyraźniej były obecnie popłuczyny, zwykli barbarzyńcy, którzy przyjęli taką a nie inną nazwę, przeinaczając prawdziwą.

Nieświadom przemyśleń Elvina czarodziej skupiał się na Lunie, pocierając spiczastą bródkę.
- Przenosiłem się z dziećmi króla wielokrotnie. Widziałaś nas? To musiało być dotknięcie Pani Losu. Nie byłem świadomy, że potrafi manipulować również czasem. Może to nawet moje zaklęcie, którego jeszcze nie wymyśliłem? - zastanawiał się na głos. - Podziemia. Wiele naszych twierdz ma podziemia. O szkieletach nic nie wiem, zapewne magia wpłynęła na ciała. Muszę znać więcej szczegółów! - podekscytował się wyraźnie.
- Nie mamy czasu - przerwał mu Lord Dowódca. - Zhung zaraz zwróci na nas swoją uwagę. On musi mieć pewność, że wygrał całkowicie.
Czarodziej westchnął, zamykając oczy, po czym skinął głową.
- Masz rację. Nieznajomi - zwrócił się do przybyszów z przyszłości. - kula potrafi zabrać kogokolwiek i cokolwiek w drugą stronę?
- Czy przysięgniecie i potwierdzicie swe słowa przed naszą boginią?- dodał Krool. - Ukarze za każde kłamstwo i umyślnie porzuconą obietnicę, ale też będziemy pewni, że nie mamy wyjścia. Nagrodzimy was za każdą pomoc, jaką nam okażecie.




Elvin wiedza: 24, sukces

 
Sekal jest offline