Cały Warhammer był kiedyś pariodiowy
Skoro to pierwsza edycja, potwierdziłeś moje przypuszczenia co do pochodzenia snotballa. Pewnie go wyrzucili w nowych edycjach battla i rpg, bo grimdark i mrooook.
Blood Bowla nie będzie. Dla mnie to zawsze było alternatywne uniwersum. Ten sport nie ma po prostu sensu, ekipa chaośników przyjeżdżająca na Imperialny stadion, mająca w składzie wojowników chaosu, trolle czy zwierzoludzi.
Na snotballa przyzwolę. Przeczytałem wpis z podręcznika. Jest groteskowe, ale po namyśle, jestem w stanie sobie to wyobrazić jako sezonowy sport, część karnawału i świąt, ale nie jako stała liga, która ma większy zasięg (np. całe Imperium). Pasowałoby mi to też jako sport uprawiany gdzieś w krasnoludzkich twierdzach, które mają częstą styczność z zielonymi. Coś wymyślisz, jeżeli będzie w ogóle potrzebne, może w Averheim grali albo gdzieś w Górach Czarnych lub Krańca Swiata, tam jest od zatrzęsienia zielonych.