Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2017, 20:07   #40
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Przewaga i umiejętności posługujących się bronią dystansową pozwoliła bardzo szybko zranić i ubić pierwszych zwierzoludzi, przy okazji niszcząc morale tym, co dane było zachować swe nędzne życie. Chyba tylko deszcz sprawił, że Gereke nie ruszył za nimi, by ich dobić. Mimo słów Andreasa i poparcia ich przez Nilsa, uważał, że powinni to zrobić, gdyż takie darowanie życia mogło i za pewne w przyszłości doprowadzi, że mutanty napadną kolejnych podróżników. Taki wszak cel ich życia przecie. Popełnili błąd zdaniem cyrulika…

***

Jak już się nie zdecydowali na pogoń, to musieli chociaż jak najszybciej znaleźć dach nad głową. Podróżowanie w takich warunkach wkrótce mogło doprowadzić do przeziębienia, szczególnie, że był to kolejny dzień w którym byli narażeni na to. Całe szczęście w końcu się udało. Jeszcze nie nad głową, ale zawsze były to dachy, i miał nadzieję, że w końcu nad głową jeden z nich się znajdzie.

***

Oczywiście budka przewoźnika, jak i pozostałym, wydała się i dla Gereke podejrzana. Nie wątpił, że przewoźnika, już na tym świecie mogło nie byc. Wyraźnie znowu coś było nie tak i po kościach czuł, że ostatnio mają nadzwyczaj dużo pecha. Los zsyła na nich raz po raz jakieś niedogodności. Zaczął się zastanawiać, czy czegoś złego ostatnio nie uczynił, czymś bogom nie zawinił, będzie musiał w najbliższym czasie jakąś ofiarę i modlitwę złożyć. Mimo przeczucia przez tą wredną pogodę nie miał co jednak czynić. Trzeba było gdzieś tu spocząć i czekać. Czujnie czekać…

Niestety jego przypuszczenia potwierdził i karczmarz.
- Nosz motyla noga, jeszcze to - burknął po nosem.
Uważał to co Nils. Mógł tylko dodać, że nic innego przecież teraz nie znajdą i poprzeć, że chcą tylko się wysuszyć, wygrzać, żarło zjeść i popić. Pokoju mu nie trzeba było. Kwestia finansowa powinna przekonać właściciela karczmy. Mogli mu zostawić sporo monet.

Gdyby jednak poszło nie po ich myśli udałby się do stajni. Tam w tą pogodę nie powinien już nikt zawitać. A po nich wreszcie by nie lało.
 
AJT jest offline