Ratunku? Ktoś się tam czaił? Trup kogoś zaatakował?
Zaskoczonego okrzykiem Wilhelma zdążył wyprzedzić Bodo. Najwyraźniej bogowie obdarzyli szczurołapa świetnym refleksem, lub też Wanker, w przeciwieństwie do Wilhelma, spodziewał się kłopotów.
Na kolejny okrzyk, obwieszczający pojawienie się mutanta, wyrwał maga z zaskoczenia.
Wilhelm przekroczył próg magazynu gotowy na wszystkie, najgorsze nawet niespodzianki, gotowy do rzucenia czaru.
I bez wahania posłał kulę pełną magicznej energii prosto w cielsko mutanta. |