Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2017, 21:27   #50
Feniu
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Gnorix, którego wspomogło błogosławieństwo siły rzucone przez Fik’a zakręcił młynka toporem, o mało co nie pozbawiając głowy proroka, ten jednak czujny i zwinny uskoczył w porę. Fik zrobił się blady, a w jego głowie pojawił się głos “- Czego jeszcze chcesz bałwanie?” po czym poczuł, że błogosławieństwo chyżości, które Fik chciał rzucić na siebie niestety nie zadziałało.

Ork pognał przodem, żądza krwi była zbyt wielka, nie umiał się już powstrzymać, no i chciał wreszcie przynieść skalp pokurcza do klanu. Wtedy zacznie być traktowany z jeszcze większą bojaźnią. Kto wie może kiedyś zastąpi Gnort’a?
Tuż za orkiem biegł włócznik gotowy tłuc khazadów! Ucznik [b]Smostrok{/B] trzymał się z tyłu koło szamana i proroka. Czekał tylko na okazję by posłać strzałę w przeciwnika. Nie liczyło się to czy będzie to krasnolud, goblin, czy też zębacz.


Fik znał gębę największego goblina dosiadającego wielkiego zębacza pokrytego grubym futrem. Spotkał go kiedyś w jaskiniach Złamanych Kłów podczas narady z Gnortem i Blorkiem. Weazil również kojarzył ten ryj - o ile pamięć go nie myliła to był G’bul niegdyś prawa ręka Blorka.

Zębacze walczące z pokurczami były dziwne, jedne miały przyssawki inne miały skrzydła, a jeszcze inne miały przerażające wyłupiaste oczy i pokryte były grubym futrem. Nocne gobliny jednak świetnie radziły sobie w ujeżdzaniu tych bestii, a te zbierały krwawe żniwo wśród pokurczów.

Zębacze radziły sobie całkiem nieźle dwa z nich rzuciły się na jednego z pokurczów, by ten zakończył swój żywot.
Jednak w tym czasie jeden z krasnoludów wbił swój kilof w brzuch skrzydlatej bestii rozplatając brzuch. Wylatujace wnętrzności oraz resztki niestrawionych ciał bryzgnęły na walczących.
Gdy Gnorix ryknął swoje Waaaaaaaghhh! dwójka krasnoludów obróciła się na pięcie i stanęła naprzeciwko wielkiego czarnego orka. Ten jeszcze raz zakręcił młynka i ciął toporem. Pierwszy z pokurczów który stanął na drodze wielkiego orka przypłacił to głową i to dosłownie. Wielki topór odrąbał głowę barczystego krasnoluda, a ta opadła na ziemię kilka metrów dalej. Drugi również nie miał więcej szczęścia, gdy Gnorix ciął toporem trafił w ramię przeciwnika. Ostry topór z łatwością poradził sobie ze skórzaną kurtą. Prawe ramię krasnoluda który trzymał w ręku kilof opadło na ziemię, a on odrzucony pędem uderzenia padł pod ścianą korytarza - żył jeszcze.
Strzała wystrzelona przez Smostroka pomimo najszczerszych chęci strzelającego przecięła jedynie powietrze chybiając krasnluda.
Snit’git też nie miał wiele szczęścia, jego włócznia została zbita przez kilof brodacza.
 
Feniu jest offline