Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2017, 13:20   #231
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Powiadają, że złoty osioł otwiera każdą bramę. Strażnicy byli mniej zachłanni i zaniedbanie, polegające na niezgłoszeniu się w siedzibie Straży Miejskiej, kosztowało mniej, niż worek złota. Ale stanowiło nauczkę na przyszłość.
Z drugiej strony - wizyta w siedzibie Straży mogła zakończyć się różnie. Ci, co za dużo wiedzieli, czasami źle wychodzili na pogawędkach z przedstawicielami prawa. Może lepiej było odżałować garści monet i odchudzenia sakiewki?

Z bronią u boku Kaspar od razu poczuł się lepiej. Oczywiście nie zamierzał urządzić rzezi strażników by odebrać wydane srebro, ale bez broni trudno było cokolwiek zdziałać poza granicami miasta, a czasami i między murami, szczególnie w niepewnych czasach, czyli takich, jak te.

* * *

Podróż upływała w miłej atmosferze i odzyskana broń na nic się nie przydała, przynajmniej chwilowo. Można było skupić się na podziwianiu widoków i piękna okolicznych gór.
O tym, ze świat być może jest i piękny, ale wcale nie jest bezpieczny, przypomniało cielsko zadźganego przez kogoś orka.

- Albo jeden, bardzo zdolny wojownik, albo kilku mniej zdolnych dopadło leżącego - zawyrokował Kaspar, przyglądając się ciału i usiłując dostrzec inne obrażenia. - Ktoś musiał go bardzo nie lubić.

Rozejrzał się dokoła, usiłując wypatrzeć ślady, jakie musiał zostawić zabójca. Lub zabójcy.
Nie wiedział, czy orka ogłuszono, przewrócono podstępem, otruto, czy w jaki inny sposób powalono na ziemię, a dopiero potem zadźgano. Miał nadzieję, ze ślady o wszystkim powiedzą. Nie sądził, by wielgachny wojownik był tak znudzony życiem, że pozwolił się zabić bez walki.
 
Kerm jest offline