Wiktor widząc, że ma jeszcze szansę złapać uciekniera ruszył za nim w pogoń.
Wiedział, że Gerhart uspokoił konia przez co mógł chociaż spróbować dogonić zbiega. "- kurwa co za dzień" - pomyślał, a na głos zawołał - stój a nic złego ci się nie zadzieje!