Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2017, 18:12   #43
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Maud wcale nie czuła się zawiedziona walką. Wręcz odetchnęła z ulgą, kiedy wyjęty przez nią oręż okazał się być zbędny. Nim schowała miecz z powrotem, upewniła się, że jest już bezpiecznie i wszyscy sprawdzili trupy, czy aby na pewno są trupami.
- No to było niebezpieczne... Lepiej przyspieszmy - otarła rękawem swych szmat pot z czoła i zasiadła z powrotem na konia, wcześniej upewniwszy się, że wózek jest dobrze przymocowany a spoczywające na nim rzeczy wystarczająco zabezpieczone. Szprycha nie interesowała się mutantami, nawet nie chciała się temu tałatajstwu przyglądać. Wolała jak najszybciej stąd spieprzać, nim śladami tych zwierzośmierdzieli podążą ich krewni, chcący się zemścić za śmierć podobnych sobie chaośników.
Deszcz. Ciągle lało i Maud była już tym zmęczona. Ledwo wysuszyła swoje szmaty, to te znowu były przemoczone, a nie zapowiadało się by ponownie im się poszczęściło i trafili na opustoszałą wioskę z halucynogennymi suszonkami w chacie sołtysa - bo te według kobiety były jedynym problemem, dość malutkim i znośnym, więc niewadzącym. Ulewa w tym przypadku była więc niepożądana i okropnie utrudniała podróż. Wózek był ważnym elementem jej życia, tak samo jak rzeczy na nim będące. Widząc, że spowalnia tym innych, próbowała przekrzyczeć szum deszczu.
- Jedźcie, ja będę z tyłu! Nie gubię się! - Maud nie była jednak pewna, czy inni ją usłyszeli, albo że w ogóle planowali jej słuchać. Mimo wszystko nie lubiła być kulą u nogi, a teraz tak się czuła. Nie oznaczało to jednak, że pogorszył jej się przez to nastrój, była samodzielną i dzielną Śmieciarą. Gdy dotarli do miejsca, gdzie było więcej budynków, kobieta rozglądała się uważnie, ale starała się dbać o to, co już posiada, nie pchając na swe "barki" większej ilości niż była w stanie pociągnąć przez to bagno. Gospodarz znalezionej karczmy był nieprzyjemny i choć Nils rozpoczął przemowę, a potem część z towarzyszy mu zawtórowała, to stojąca gdzieś z tyłu Maud dopiero po chwili przepchnęła się i wyjrzała zza ramienia mężczyzny.
- Nasz kolega to kucharz cudowny, a i ja mam wiele rzeczy, którymi zapłacić bym mogła za ciepły kąt. Spanie na krześle lub na podłodze to dla nas norma życia, ważne by w tej brei nie zalegać i błockiem się nie upaprać. Może jednak da się Pan przekonać, będzie szanowny Pan mógł z mego wózka jedną rzecz sobie wybrać w ramach zapłaty, albo monety damy, albo też kolega nasz, Ludo Kołodziej, upichci pyszności swe, specjały najlepsze! - zachęcała Szprycha reklamując przy okazji nie tylko swój towar ale i niziołczego kolegę.
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 27-11-2017 o 19:37.
Nami jest offline