Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2017, 21:12   #160
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- A bodaj by was franca pożarła - mruknął pod nosem niziołek, któremu nikt z wyższych nie chciał pomóc. Porozglądał się i wypatrzył krzesło. Przeskoczył nad jakimś zakrwawionym trupem i przysunął sobie mebel, tak że bez trudu mógł dosięgnąć noża. Wyrwał go z powały i schował na właściwe miejsce na pasie przepiętym przez tors.

- Nie wiem co macie zamiar jeszcze tutaj robić - zwrócił się do obecnych w izbie. - Ale chyba wystarczy zabrać psiaki i wracać do wsi. Zadanie wykonane, panowie. Idę po te połcie mięsa, co je ze wsi taszczę, cholera wie po co. Może się zwierzak na nie skusi i nieco złagodnieje. Emmerich, może by go tak tym mięsem zachęcić, a potem bach! Arkan na szyję, co?

- Takim oto sposobem Winrich Jumpelstitter zwany Bułeczką, pastuch z Hradca zwierzęta co mu pouciekały łapał - Zachariaszowi wrócił zwyczajny mu humor i znów zaczął paplać. - Wszystkie swoje owce i kozy od maleńkości uczył, że kozieradka to nie lada przysmak. Sam wiecznie też liście owe żuł, bo twierdził, że męskości mu dodają. Nie wiem, czy prawda to, bo mnie od kozieradki jeno pierdzieć się chce, a to do serc niewieścich nie przemawia zbytnio... Ale Bułeczka karmił swoją trzódkę kozieradką i gdy mu się owe bestyjki gdzie pogubiły, to je kozieradką na powrót mamił. A gdy blisko były, to linę zręcznie rzucał i koziołka czy owieczkę na powrót łapał i do stada sprowadzał. Widzicie więc, że sposób to działający i sprawdzony...
 

Ostatnio edytowane przez xeper : 27-11-2017 o 21:17.
xeper jest offline