28-11-2017, 13:32
|
#45 |
| Jutzen zapytał właściciela zajazdu ponownie o możliwość zatrzymania się później w pokoju. Jeśli już się znaleźli w środku karczmy, to może teraz będzie łatwiej go do tego przekonać... Natomiast Strażnika Hansa spytał, kiedy przewoźnik zniknął.
Następnie zasiadł od razu przy palenisku. Najbardziej mu zależało na ogrzaniu się i wysuszeniu mokrych ubrań. To samo uczynił ze swoim ekwipunkiem i bronią. Musiał zadbać o siebie i o nią, by była tak samo sprawna, jak i do tej pory. Jeśli miałby możliwość, to znalazłby miejsce, z którego mógłby dostrzec zaplecze, gdy tylko chłopak otworzy drzwi, wracając tam z wiadrem. Przemknąć nie będzie mu łatwo, więc może i Gereke coś tam sprzostrzeże.
Tak jak i pewnie pozostali nie czuł się tu pewnie. Karczma nie wyglądała na tak zapełnioną, by odmówić im w pierwszej chwili możliwości zatrzymania się. A sam oberżysta nazbyt przyjemny, jak na człeka, który żyje wszak z przyjezdnych, nie był. Okolica z resztą zwiększeniu poczucia pewności też nie sprzyjała. Czuł, że muszą uważać... |
| |