Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2017, 02:19   #13
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
-óóóójjj – zanim głos dobiegł do kogokolwiek elf wiedział już, że nawet boski refleks nie uratuje powozu przed wypadkiem. Dziękował teraz losowi za swoje własne wyszkolenie przygotowujące go na niespodziewane okoliczności. Nim koła zanurzyły się w przygotowaną pułapkę on wybijał się już z ugiętych kolan w kierunku wiszącej w miarę nisko grubej gałęzi. Rumor oraz kwik koni zagłuszyły jego własne jęki gdy stawy w łokciach trzasnęły niebezpiecznie. Prędkość i siła uderzenia była za duża, by obeszło się bez szkód. Pomimo bólu szybko wdrapał się na konar i przylgnął do pnia. Jego oddech powoli się uspokajał, tak samo jak łomotanie serca pompującego adrenalinę w żyły. Wyprostował powoli prawy łokieć. Staw chrupnął ale nie utracił wiele ze swoich zdolności bojowych. Ellidar obserwował spomiędzy liści jak reszta podróżników gramoliła się z rozwalonego powozu. Robili przy tym zdecydowanie za dużo hałasu. Utrudniało to jego zmysłom wyśledzenie zbójców odpowiedzialnych za ich nagły postój. Dłoń powoli opadła na chłodną głowicę skrywającą broń w bogato zdobionej pochwie. Jego łuk leżał gdzieś na dole pośród rozrzuconych bagaży. Paradoksalnie nie byłby to jednak jego pierwszy wybór. Lepiej bowiem obchodził się z bronią białą niż strzelecką. Gotów był teraz zaskoczyć zbójców gdybym nieopatrznie podeszli pod jego drzewo.
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline