Falcon
Był wykończony. Kiedy tylko odszedł ten koleś padł na ziemie. Kto to wymyślił żeby biegać, skakać, tarzać się w pełnym uzbrojeniu. No tak to się nazywa prawdziwa armia.
Pomyślał, po czym usiadł i zaczął przyglądać się wzorowi na namiocie.
- Wiecie co to jest? - zapytał Falcon swoich towarzysz, ale usłyszał tylko cisze.
- I co to miało znaczyć "zostaniecie przyłączeni do przetrzebionej ostatnio dziesiątki" - rzekł udając głos mężczyzny. Nie ma co.... pomyślał i powiedział
- Wstąp do wojska mówili, poznasz nowych ludzi mówili i zarobisz mówili, a niech ich
To powiedziawszy Falcon wziął swoje rzeczy i wszedł do namiotu. Niezbyt ciekawie się zapowiada |