Rutyna, jak Axel słyszał, jest zabójcza i (ponoć) posłała na dno więcej statków, niż burze i mielizny razem wzięte. Jednak Axel nie miał zamiaru testować czujności kompanów okrzykiem 'Piraci!'
Pewnie wyrzuciliby go za burtę. I słusznie.
* * *
Oszalał... Jak nic oszalał...
Takie słowa natychmiast przyszły do głowy Axelowi, gdy tylko dotarła do niego treść obwieszczenia.
Nie ma mutantów? Za pomocą jednego obwieszczenia zlikwidowano wszystkich?
A nie... Zakwalifikowano ich jako pełnoprawnych obywateli Imperium. Dobrze, że nie wiedzieli o tym, gdy zdobywali Syrenkę. Wszak zrobiliby to wbrew prawu... chyba że 'fizycznie ułomni' napadający na podróżnych traktowani są jak zwykli bandyci...
Miał taką nadzieję, bo nie bardzo wiedział, czy teraz w ogóle ma prawo się bronić, gdy paru takich nadmiernie owłosionych lub z urogowionych go zaatakuje na trakcie.
* * *
Pasażerowie... Że też wcześniej na to nie wpadli. Wszak prócz towaru mogli zabierać i pasażerów - jednego lub dwóch... Jakoś by się ich upchnęło, a byłby dodatkowy zysk.
- Przybijamy do brzegu i zabieramy ich - powiedział natychmiast, gdy tylko zobaczył sakiewkę.