Wątek: Dwie drogi
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2007, 11:57   #120
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Gaston :

Widząc co się dzieje z dzieckiem giermek w panice wyciągnął miecz gotów przeszyć je jednym sztychem razem z matką. Byle tylko pozbyć się zagrożenia z ich strony. Krwawiące rany, pogryzienia, rozlewający się tatuaż, wszystko to mówiło mu, że trzeba pchnąć, by ratować siebie i innych. Ale ... nie mógł.
- Na bogów przecież to dziecko ... chore... chore dziecko. – szeptał pobielałymi wargami.
Opuścił ostrze. Dłonie mu drżały. Z jakąś fatalistyczną pewnością wiedział, że będzie tego żałował, ale nie mógł się zdobyć na zamordowanie matki i dziecka z zimna krwią. Wtedy jego uwagę przykuł hałas. Spojrzał w jego kierunku, by ujrzeć akolitę, który w szaleństwie dźgał pierś mężczyzny.
Gaston zacisnął szczęki, aż do bólu. Pewnie chwycił miecz. Widok wroga pozwolił mu odzyskać równowagę. Wrogiem był każdy kto zabijał bezbronnych.
- Bretooon ! – wrzasnął, aż kilku ludzi umilkło patrząc na niego ze strachem.
W trzech susach był już przy akolicie.
Zamachnął się zbijając wężowe ostrze szaleńca, by w następnej chwili wyprowadzić jelcem cios w sam środek przekrzywionego łba. Włożył w ten cios tyle siły i wściekłości ile miał. Przeciwnik zatoczył się do tyłu, a jego głowa groteskowo przekrzywiła się w drugą stronę.
- Giń sukinsynu ! – wrzasnął Gaston wyprowadzając szerokie cieńcie, które miało akolitę pozbawić głowy.
Choć przez chwilę nie miał wątpliwości co ma robić.
 
Tom Atos jest offline