Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2017, 12:56   #64
Ombrose
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
BRIAN MOSS

Wpierw Liam odniósł wrażenie, że znalazł się w jakimś dziwnym prosektorium lub kostnicy. Nie rozumiał, dlaczego znajduje się tu tak wiele fragmentów ciał i to posegregowanych. Zapewne niska temperatura miała zakonserwować zwłoki i ochronić przed rozkładem. Sterylnie blade światło obdzierało je z wszelkiej godności. Czyżby znajdował się w magazynie doktora Frankensteina?

Potem przesunął wzrok na halę budowy androidów i skrzywił się na swoją głupotę. Jeszcze raz spojrzał na półki. To były tylko części robotów. Miał ochotę wymierzyć sobie policzek na otrzeźwienie. Pchnął przeszklone drzwi, szukając Niny.

Thom wyłączył kamery na -4.
Dorothy próbowała znaleźć mieszkanie Newmana, które znajdowało się na tym piętrze. Choć tak właściwie nie było dowodów, że dotarła do niego.
Tutaj wydarzyło się coś, co zdenerwowało Ninę.
Wszystko sprowadzało się do tego poziomu. Dlaczego był taki ważny? Na ten moment Liam widział dwie możliwości. Albo Wrogi Team szukał przejścia na -5, albo wirusa. Bates skłaniał się do tej pierwszej opcji. Nie sądził, aby na -4 zajmowano się syntezą groźnej broni biologicznej. Prędzej na poziomie biologicznym -3. Jednak jeżeli Bates miał zgadywać, wirus został stworzony jeszcze gdzieś indziej. W tajnej części laboratorium, o której nie zdążyli usłyszeć przed skokiem w przeszłość. Wszystko wskazywało na to, że Newman znajdował się tam właśnie teraz. Tylko dlatego android mógł nie chcieć wyjawić miejsca jego pobytu. Gdyby szef znajdował się gdzieś na -4, zapewne wyjawiłby jego lokalizację, skoro Moss mógł przecież sam przejrzeć wszystkie pokoje, korzystając ze swojej przepustki.

Na razie nie miał dobrego momentu, aby spokojnie zastanowić się nad tym wszystkim. Podążał szybkim krokiem za Niną, starając się nie stracić jej z oczu.
- Tutaj mnie szukałeś? - Bates zapytał łysawego mężczyzny. - Zaraz pogadamy - mruknął do niego. Jego słowa mogły zaalarmować Mossa, jednak w uszach Batesa zdawały się po prostu jakimś kolejnym, zwykłym problemem informatyków. Wartym sprawdzenia, lecz nie tak alarmującym, jak uciekająca kobieta.
Minął mężczyznę i ruszył za Niną.
 
Ombrose jest offline