Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2017, 19:13   #39
Kenshi
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
Podróż przez las na grzbiecie swojego ogiera "Czarnego" przebył w ciszy i skupieniu, lustrując okolicę lekko zmrużonymi oczyma. Nie zamierzał dać się zaskoczyć, gdyby nagle z krzaków coś na nich wypadło. Na szczęście tym razem podróż okazała się spokojna, znaleźli nawet jakieś ślady, a Kaspar poprowadził ich w głąb lasu. Kovash cały czas był przygotowany, z dłonią luźno wiszącą na rękojeści szabli.

W końcu znaleźli ciało z mieczem w plecach i jak się okazało, to był ich kowal. Niestety, na nic więcej im się nie przyda, bo ktoś zadbał, żeby nie puścił pary z ust. Tatuaż na piersi i uwagę Kaspara skwitował wesołym prychnięciem.

- Stawiałbym, że się pokłócili i Kaltblut pozbył się kuli u nogi. - Vitaliy zakręcił wąsa, wpatrując się w zwłoki. - Tylko, że tak jak mówisz, po co by go tu zostawiali, i to z mieczem w plecach... chyba, że to zupełni idioci. Albo im się spieszyło... Kastor też ma rację, jesteśmy tu zupełnie odkryci, mogliby nas powystrzelać jak kaczki, a mimo to nikogo nie widać i nie słychać...

Kozak tylko przelotnie zerknął na dziwne zapiski na kartce - pewnie to był jakiś szyfr tych bandziorów, więc nie było sensu tracić czasu na jego rozwikłanie. Rozejrzał się i w oczy rzuciło mu się oddalone od polanki wejście do jaskini. Towarzysze rzucili pierwsze pomysły, w sumie niegłupie.

- A może małego wyślemy? - Najemnik wskazał podbródkiem na Maxa. - I jestem za tym, żeby wejść w las i podejść po łuku do wejścia, a nie pakować się po linii prostej, w razie, gdyby ten zbójnik tam był i chciał do nas strzelać. Ale jak chcecie wysłać czarodzieja, to mnie tam vse ravno*. - Wzruszył ramionami.

Cokolwiek ustalili, i tak miał zamiar iść jako wsparcie dla "zwiadowcy", by w razie czego poratować go swoją szablą, gdy zrobi się gorąco.


*vse ravno - wszystko jedno.
 
__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]
Kenshi jest offline