|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
25-11-2017, 22:13 | #31 |
Reputacja: 1 |
|
25-11-2017, 22:42 | #32 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | U aptekarki się nie wtrącał, tylko analizował to, co mówiła, zostawiając rozmowę Kasji, w końcu kobita z kobitą zawsze się najlepiej dogada, a kozak nie był dobry w takich gadkach. Zaraz by szorstko podszedł, coś pogroził i wyszłoby gorzej, niż powinno. Stał za plecami elfki, wpatrując się w Annike. Mówiła swobodnie, trochę gestykulowała, ale żaden z tych ruchów nie był nerwowy, więc musiała mówić prawdę odnośnie córki Dustermanna. A gdy wspomniała o ziołach przeciw mdłościom, Kislevita aż gwizdnął. Wychował się w wiosce, gdzie wykładało się wszystko takie, jakim było, a wiedźmy znały doskonałe przepisy na mdłości ciężarnych. To się rozumiało samo przez się.
__________________ [i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i] Ostatnio edytowane przez Kenshi : 25-11-2017 o 22:45. |
28-11-2017, 20:44 | #33 |
Reputacja: 1 |
|
29-11-2017, 21:32 | #34 |
Reputacja: 1 | Obowiązek rozmowy z aptekarką spadł na Kasję. Znudzony niziołek stał z tyłu, przebierając niespokojnie nogami. W powietrzu unosił się zapach ziół. Max wyczuwał miętę, szałwię, tymianek, rozmaryn... jednym słowem, jego ulubione zioła. Zaczął rozmyślać o potrawach, jakie mógłby nimi przyprawić- o pstrągu z pietruszką i tymiankiem czy klopsikach jagnięcych z dodatkiem mięty. Tak się rozmarzył, że zaczęło mu burczeć w brzuchu. *** Gorzałkowie podali im na obiad gulasz z ziemniakami. Max był głodny, dlatego spałaszował go z niewiarygodną szybkością. Położył sztućce i szybko powiedział: -Dobry jest ten gulasz, chociaż ja bym zrobił go trochę inaczej. Przed wlaniem bulionu, dodałbym dla smaku trochę piwa pszenicznego. No albo cydru, dzięki czemu potrawa miałaby lekko jabłkowy smak, podkreślający delikatność mięsa. Tylko wtedy zamiast ziemniaków, musiała by być podana kasza- najlepiej gryczana, chociaż w ostateczności mogłaby być też inna. *** -Jak to mówił mój tatko, trzeba iść ciosem. Znajdźmy tą kryjówkę i dziewczynę, i szybko wróćmy do karczmy. Co prawda mówił również, że po obiedzie zawsze powinno być półgodzinki dla słoninki, ale brzuszek mi już urósł, więc możemy ruszać. |
29-11-2017, 22:34 | #35 |
INNA Reputacja: 1 |
__________________ Discord podany w profilu |
30-11-2017, 11:10 | #36 |
Reputacja: 1 | Zorientowanie się, że Ned Weiss nie jest tylko zwykłym kowalem z Mittlersdorfu, przyszło im zupełnie łatwo na tle zebranych przez Kaspara informacji. Szybko doszli też do wniosku, że samym siedzeniem nic nie wskórają i choć Kasja miała swoje wątpliwości, ostatecznie i ona przystała na pomysł udania się w leśne ostępy. Wcześniej jednak zjedli obiad i dopiero potem ruszyli do wyjścia z miasteczka. Tam zostali zaczepieni przez jednego ze strzegących bramy strażników. |
30-11-2017, 13:11 | #37 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
30-11-2017, 22:22 | #38 |
Reputacja: 1 |
|
01-12-2017, 19:13 | #39 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Podróż przez las na grzbiecie swojego ogiera "Czarnego" przebył w ciszy i skupieniu, lustrując okolicę lekko zmrużonymi oczyma. Nie zamierzał dać się zaskoczyć, gdyby nagle z krzaków coś na nich wypadło. Na szczęście tym razem podróż okazała się spokojna, znaleźli nawet jakieś ślady, a Kaspar poprowadził ich w głąb lasu. Kovash cały czas był przygotowany, z dłonią luźno wiszącą na rękojeści szabli. *vse ravno - wszystko jedno.
__________________ [i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i] |
01-12-2017, 19:31 | #40 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 01-12-2017 o 19:33. |