Bernard uśmiechnął się niewinnie - co dało zaskakujący efekt w jego likantropiej formie.
-Nie gniewam się na Ciebie, jeśli o to pytasz. A co do wytropienia, to zawsze mogę spróbować- powiedział, po czym kucnął i zaczął węszyć głośno, starając się wychwycić odpowiednie zapachy i to, gdzie prowadziły. |