Drozdow siedział i obserwował oraz słuchał Adelmusa i Tankreda. Do procesu wtrącali się inni lecz Wasyl zaczynał się wkurzać.
- Bracie Adelmusie.- W końcu się zwrócił do akolity.
- Miał być proces o próbę zabójstwa a nie o bezczeszczenie grobów jak dobrze pamiętam.- Nie był przekonany, że dobrym pomysłem sądzić go za obydwie sprawy jakże nie powiązane ze sobą.
- Wyprawa może ze względów religijnych jest zrozumiała, ale za próbę zabójstwa?- Podniósł brew zadając pytanie.
- No, ale niech będzie, że odsuniemy sąd za próbę zabójstwa i rozpatrzymy najpierw bluźnierstwo przeciw bogom.-