Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2017, 23:29   #50
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Nim Szprycha wślizgnęła się do ciepła, rozpychając łokciami aby móc powiedzieć radosne "pierwsza!", wygrzebywała jeszcze z wózka jedno ze swoich win, które tam wiozła i kawałek suchego żarcia, co by móc przegryźć.
Miała na to czas, bo inni starali się przekonać gospodarza, by w ogóle zechciał ich ugościć i choć Maud dołożyła do tego cegiełkę w postaci swych słów, to nie zamierzała stać i się gapić jak ciele w malowane wrota i czekać na łaskę Pana. Kiedy ta jednak nastąpiła...

Kobieta wepchała się jak jakieś bydle, triumfalnie unosząc ręce ku górze w geście sukcesu. W jednej dłoni ściskała wino, a w drugiej kawał niezbyt świeżego chleba. Potem dopiero rozejrzała się w zdziwieniu, że przy stoliku jeden gość jest - i co, to niby on udawał ten cały gwar rozmów z wewnątrz karczmy? Naprawdę? Po chwili i chłopak z wiadrem się pojawił, no ale trzy osoby to wciąż za mało by udawać tłumy... O co chodziło? Omamy ze zmęczenia? Kolejne? Najpierw wzrokowe, teraz słuchowe... Czy jutro rano gdy się obudzą, będą czuć cały dzień smród zgnilizny w nozdrzach?

Maud usiadła niedaleko Hansa, rozdziewając się ze wszystkich szmat, które powiesiła na oparciu. Pozostając w samej sukience, ubłoconej u stóp, wyglądała na bardzo drobną i chudą kobietę. Twarz miała smukłą i pociągłą, nie grzeszyła urodą, jednak i nie gniła, więc nie obrzydzała... Chociaż ta rana na policzku... Śmieciara z hukiem postawiła wino na stole.
- Maud jestem. Moje wino, dobre i najlepsze, gwarancja roku przeleżenia. Może i nie wyglądam, ale to co wiozę ze sobą, to najlepsze! - zareklamowała swój towar jak to miała w zwyczaju i uśmiechnęła się pogodnie. Odkorkowała i poprosiła gospodarza o naczynia.
- Hans, tak? - zagaiła pociągnąwszy nosem. Wszyscy już zdążyli do niego zagadać, więc nie krępowała się aby spytać o coś bardziej... Prywatnego - Blizny ciekawe, naraził żeś się komuś? Myślisz, że z mojego równie widoczne będą ślady? - wskazała chudym palcem na poorany nożem policzek. Kiedy kubki przyszły na stół, polała każdemu, nawet gospodarzowi. Taka szczodra!
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline