Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2017, 04:05   #19
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Oczekiwanie przedłużało się. Najwyraźniej myśliwy zapomniał o swoich zabawkach i udał się w inną stronę puszczy. Biorąc pod uwagę kto wpadł w jego sidła mógł być raczej wdzięczny losowi. Ci podróżnicy nie należeli do takich co lekko wybaczają niemiłe niespodzianki na trakcie. Elf schował miecz i zręcznie opadł na trawę. Podszedł do Raen’drela i zamienił z nim kilka słów w kwiecistej mowie ich ludu. Trzeba było spróbować odzyskać swój dobytek. Ellidar liczył na to, że łuk należący onegdaj do jego brata nie uległ zniszczeniu w wypadku. Na razie jednak pakunki przerzucał Franc, a już na początku podróży obiecał sobie, że będzie się trzymał z daleka od tego śmierdzącego na strzał z łuku człeczyny.

Gdy krasnolud ich ostrzegł Ellidar opierał się akurat o resztki wozu, z założonymi rękoma oczekując dalszych decyzji. Szelest spowodował, że ręka ponownie spoczęła na stylisku. Zmrużył oczy przyglądając się kozłoludom. Pokraki Morghura. Jego lud od dawna polował na wszelkie sługi tej plugawej istoty, nie szczędząc ani jednego zwierzoludzia. Czasy świetności Dzikiego Gonu już dawno minęły, ale od młodości marzyło mu się dołączenie do orszaku władcy Oriona i wspólne pogonie za wszelkimi przejawami Chaosu i skazy w leśnych ostępach. Istoty znajdujące się przed nim nie były jednak godne śmierci od świętych ostrzy przodków.
Ellidar usłyszał dziwne kliknięcie. Spojrzał kątem oka na dziwną metalową rurę w rękach człowieka. Oni i ich wynalazki. Jak zwykle nieprzydatne i, co najwyżej, szkodliwe. Zamiast bawić się w bogów, lepiej zaufać łukowi i strzale. Tak jak jego przodkowie od powstania świata.
Broń z sykiem wyślizgnęła się z jaszczura. Tak jak wielokrotnie dotychczas, przybrał pozycję obronną przy Raen’drelu. Mieli przewagę strzelecką, więc niech bestie same do nich podejdą. Prosto pod jego ostrze. Uwagę skupił na obchodzącej ich grupie licząc, że jeżeli nie rany to sam efekt użytej przez Franca broni da mu przewagę.
 
__________________
you will never walk alone

Ostatnio edytowane przez Noraku : 07-12-2017 o 23:30.
Noraku jest offline