Oskar ostentacyjne pomachał rękę, żeby odgonić od siebie drażniący zapach dymu. Szlachcic kaszlnął i powiedział:
-Chodźmy lepiej do gospody, nic tu po nas. Tam przyjrzymy się tym dokumentom i może zaczniemy wreszcie coś działać. Jeśli nic szybko nie zrobimy, to nam Dziadka spalą na stosie i nie będzie szansy wypędzić tej zarazy. |