|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-12-2017, 15:32 | #181 |
Reputacja: 1 | Oskar ostentacyjne pomachał rękę, żeby odgonić od siebie drażniący zapach dymu. Szlachcic kaszlnął i powiedział: -Chodźmy lepiej do gospody, nic tu po nas. Tam przyjrzymy się tym dokumentom i może zaczniemy wreszcie coś działać. Jeśli nic szybko nie zrobimy, to nam Dziadka spalą na stosie i nie będzie szansy wypędzić tej zarazy. |
03-12-2017, 20:50 | #182 |
Reputacja: 1 |
|
04-12-2017, 22:28 | #183 |
Reputacja: 1 |
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
04-12-2017, 23:18 | #184 |
Reputacja: 1 |
|
07-12-2017, 20:19 | #185 |
Reputacja: 1 | -Nie tłumaczmy, tylko działajmy.- przerwał Oskar wywód maga.-Rozłóżmy dokumenty i je prześledźmy. Kiedy rozwinęli dokumenty i spojrzeli na nie, szlachcic zaklął. -Nic z tego nie rozumiem. Nie znam się na mapach miejskich. Ktoś to potrafi odczytać?- spytał. -Ja pierdole, przecież musi być tutaj jakieś wejście do tej świątyni.- powiedział po chwili ciszy, przysuwając twarz do pergaminu. Wodził po nim wzrokiem, ale po kilku minutach poddał się. -To co robimy? Zostaje nam chyba tylko szukanie jakiegoś informatora... |
08-12-2017, 09:58 | #186 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
08-12-2017, 13:12 | #187 |
Reputacja: 1 | - Zapomniałeś dodać, w jaki sposób uratował wam życie - Roel wtrącił mimo, że zdawał się nie brać udziału w rozmowie - Powinniście mówić w prost, bo ratowanie tego Dziadygi będzie niebezpieczne i watro żeby każdy wiedział dla kogo ryzykuje. Mimo, że możemy nie mieć innego wyjścia - Akolita podniósł się ze stołka przy oknie, na którym siedział i w końcu oderwał wzrok od ponurego miasta oglądanego przez przybrudzone szyby. - Sveinie - zwrócił się do szczurołapa - powiedz o szczurach i pielgrzymach. Wiem, że może się to wam wydać nie wiarygodne, ale tutaj dzieje się coś bardzo złego i nienaturalnego, prawda? - kończąc pytanie Roel zawiesił zatroskany wzrok na Magu światła. |
09-12-2017, 15:22 | #188 |
Reputacja: 1 | - Czy to jakiś czarownik? - Odezwał się milczący dotąd Erich. - Rozumiem, że was uratował, ale czy pewni jesteście, że to nie on właśnie wywołał zarazę w mieście? - Zapytał. - Złapany przez sigmarytów mógłby uciec się do takich strasznych czynów, aby uratować głowę? - Kontynuował pytania. - Obiecał powstrzymać zarazę? W jaki sposób miałby tego dokonać? Dla von Kursta niejasnym były zamiary i osoba Dziadygi, jak nazywali go pozostali. Skoro jest tak potężnym czarownikiem, żeby powstrzymać chorobę toczącą miasto, to skąd wiadomo, że to nie on właśnie jest jej przyczyną? Czy pomagając mu uciec uczynią słusznie, czy wręcz przeciwnie?
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
10-12-2017, 01:55 | #189 |
Reputacja: 1 |
|
10-12-2017, 02:05 | #190 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Gdy tylko magister Otto zakończył wyjaśniać pochodzenie Dziadygi Svein cicho zabrał głos. - Ja wiem jak to brzmi. Nie musicie mnie od razu do przytułku prowadzić - zrobił pauzę. – Widziałem, jak jeden z pielgrzymów do szczura przemawia. Jak co dzień polowałem, moja to rzecz szczury tłuc. Ten jeden zali nietypowo, zatrzymał się przed pielgrzymem, zwrócił nań pysk i gdy tamtego pisków wysłuchał umknął w nieznaną mi wcześniej dziurę pod ziemię. Tu szczurołap przełknął głośno ślinę, spłoszony tym, że tak długo przemawiał w tak znamienitym gronie. - I dawno już bym kanały sprawdzał i szukał tych ludzi, ale to nie dla jednego człowieka robota – lin wszak tylu sam nie obsłużę. Na domiar złego, przejścia mogą być bardzo wąskie - dodał głosem pozbawionym odwagi. |