Snit'git czół się w rozdarciu. Wiedział, że czarny ork ma siłę i wszyscy muszą się z nim liczyć, ale że Weazil postanowił wręcz coś przeciwnego rozdarło włócznika.
Patrzył to na jednego to na drugiego szukając w ich postawie oznak który odpuści. Nie sądził by tym pierwszym był ork, ale jeśli szaman czół się pewnie to ork w konfrontacji z taką ilością goblinów padnie i Weazil zostanie bossem tej wyprawy a on, czyli Snit'git będzie jego prawą ręką.
Goblin z włócznią doskoczył do szamana stając przy nim dając do zrozumienia, że zdecydował. Ork mógł go dla kaprysu zjeść kiedy chciał a przy szamanie czół się pewniej i do tego mieli ten sam cel.