Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2017, 00:00   #67
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Tucker uśmiechnął się do Alienor przyjaźnie i kiwnąwszy jej ręką, ruszył w przeciwną stronę korytarza.
Anatolij ruszył za sprzątaczka niczym posłuszny piesek, nie komentując jej przytyku. Gdy znaleźli się już w windzie i kobieta zakończyła swoją tyradę na temat jego zachowania, chwycił ja za ramię i powiedział poważnie, zagryzając zęby:
- Coś jest nie tak z moim Nosicielem. Pamiętasz, jak na szkoleniu mówili, że oni niczego nie pamiętają i przejęcie jest dla nich jak utrata świadomości. Wygląda to tak, jakby Jones w jakiś sposób zdołał się ocknąć. On ze mną walczy! Nikt mi nie powiedział o takiej możliwości podczas szkolenia. Muszę cały czas uważać, by go powstrzymywać. Ta koncentracja zajmuje większość mojej uwagi. Nie mogę zostać sam!

***


Najwyraźniej klęczący na kolanach i szlochający grubas nie był dla Lily tak przerażający, jak buchający seksem Jones, bo zdołała wypowiedzieć przygotowane przez Dorosa zdanie i nie poczuć odruchu zwrotnego.
Thom pociągnął mocno nosem. Wytarł go rękawem koszuli i spojrzał na rudowłosą kobietę smutnymi oczami:
- Ona naprawdę mnie całowała i mówiła te wszystkie rzeczy. Dlaczego teraz mówi, że ja zrobiłem jej krzywdę. - Poskarżył się płaczliwym tonem, a potem powiedział:
- Nie wpuszczą cię do dyspozytorni bez przepustki, a ja podobno tam narozrabiałem. Tak powiedział mi Tucker. Że jak się pokażę teraz na oczy Kevinowi to ukręci mi jaja. - Odruchowo chwycił się za krocze, co w Lily natychmiast wywołało uczucie mdłości. - Twoja kuzynka całowała mnie w najbliższej damskiej toalecie. Co ja robiłem w damskiej toalecie...? - Jedną ręką podrapał się po głowie, a drugą po klacie i zamarł w bezruchu, najwyraźniej przeprowadzając skomplikowane procesy myślowe. Nie wyglądało jakby się gdziekolwiek wybierał.

***

- Brian, ale przecież mówiłeś, że to sprawa najwyższej wagi... - Słowa wyraźnie zdezorientowanego mężczyzny popłynęły jeszcze za wychodzącym z laboratorium Liamem. Potem najwyraźniej dźwiękoszczelne drzwi odgrodziły go od niego.
Zobaczył, jak Nina wchodzi do pokoju numer 416, więc podążył jej śladem. Wewnątrz przy dwóch komputerowych stanowiskach siedzieli jacyś mężczyźni w słuchawkach na uszach. Najwyraźniej nawet nie zauważyli, że ktokolwiek wchodzi do pokoju. Dziewczyny nie było w środku. Musiała wyjść drugimi drzwiami znajdującymi się w pomieszczeniu.
W kolejnym pokoju sytuacja wyglądała dokładnie tak samo, jak poprzednim, ale dwa z czterech biurek były puste. Nina znikała właśnie w drzwiach do laboratorium 418.

Trochę przypominało to ściganie białego królika.
Dwoje drzwi w pomieszczeniu, w którym przy komputerach siedziało kilka osób i najwyraźniej grało w gry komputerowe, na chwilę zatrzymało Agenta, który musiał się zastanowić nad wyborem.
Jedna z postaci odwróciła głowę i Bates dostrzegł sztuczne oczy androida skanujące do dokładnie. Najwyraźniej jego obecność w tym pomieszczeniu nie była niczym zaskakującym, bo sztuczny człowiek natychmiast powrócił do swojego zadania.

Liam podszedł do drzwi na korytarz i wyjrzał przez nie. Dziewczyna, którą ścigał, szła szybkim krokiem w kierunku najbliższej klatki schodowej, szybko oddalając się od niego. Musiał się pospieszyć, by nie stracić jej z oczu. Nina minęła schody i wyszła kolejnymi drzwiami na korytarz, a potem weszła do magazynu numer 478. Agent mógł się upewnić, spoglądając na plan wiszący na ścianie przy drzwiach, że z pomieszczenia tego było tylko jedno wyjście.

Czas do końca misji: 2h 50

 
Eleanor jest offline