04-12-2017, 21:41
|
#67 |
| - Ta jyst!
Karypel zasalutował Gnorixowi. Pognał szabrować co zostało, przewracając się przy tym chciwie na czworaka. Wziął pod pachę kilka strzał, włócznię, tarczę i z jednego goblina zdjął hełmem. Potem doskoczył do innych, którzy ruszali jedzenie, warcząc przy tym, że najpierw jeść będzie Gnorix, a oni dostaną resztki. Jak na fantach nie zależało Smostrokowi, tak jedzenie pobudzało w nim pierwotne instynkty. Jedzenie było najważniejsze, każdy syty dzień nagrodą samą w sobie. |
| |