Horst miał straszne sny... Nagłe ciemności przemieszane wybuchami, ale nie to było najgorsze... bo widział straszliwą śmierć kapłanki Victorii, Olafa, a także... CO!?
Jego własną!? NIEEEEEE!!!!! Na szczęście po czasie, który zdawał się wiecznością udało się odzyskać drwalowi odzyskać przytomność. Gdy się udało się uspokoić oddech Horst otworzył otworzył oczy i znowu wpadł w szok!
Na szczęście zanim znowu osunął się w odmęty obłędu Felix zdążył zrobić uspakajający gest co pozwoliło się mężczyźnie się jako tako opanować...
- Na Morra... Ty żyjesz!? - sapnął z ulgą.
- Tak! Konrad też... - odrzekł Felix szykując się do pomocy rekonwalescentowi przy stawaniu.
A następnie rozkazał mu poczekać, a następnie dał mu do zjedzenia trochę mięsa i jakieś zioła na wzmocnienie. Następnie ruszyli tropem towarzysz. Gdy się na nich natknęli Horst krzyknął:
- Co się tam wyprawia?
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |