Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2017, 23:46   #632
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Badania jakie przeprowadziłem, gdy zaczynaliśmy pracę wskazują, że te fundamenty wzniesione z tego połyskującego kamienia zwanego atrakh są jednolite i niezwykle wytrzymałe - tłumaczył inżynier. - Nic nie wskazuje na to, żeby były puste w środku. To raczej nie jest skorupa, ale solidna bryła, w której być może znajdują się jakieś pomieszczenia i korytarze.

- Ci, którzy zniknęli przebywali na parterze wieży. Pokażę Wam to pomieszczenie - odparł Isembard na pytanie Lothara i wspiął się na rusztowanie, z którego przeszli do wnętrza. Otaczały ich teraz murowane ściany, ale podłoga wykonana była ze ściśle do siebie przylegających płyt kamienia atrakh. W kwadratowym pomieszczeniu znajdowało się ogromne, żeliwne palenisko i system luster, mający za zadanie przekazywać światło w górę. Centrum zajmował gruby, wykonany z dębowych bali filar, wspierający znajdującą się powyżej konstrukcję z ramionami sygnałowymi. Z sufitu zwieszały się liny i haki, a pod ścianami złożono narzędzia i materiały. Pomiędzy nimi niektóre z krasnoludów urządziły sobie posłania ze skór. Pod ścianą stała też drabina, po której można się było wspiąć wyżej. - To tutaj. Ostatniej nocy zniknęło dwóch moich ludzi. Nie wiem czy po prostu wyszli i uciekli, czy coś po nich tutaj przylazło. Stąd można wejść tylko wyżej...


- Chodźmy dalej - wyszli na zewnątrz. Wokół ruin i wieży teren został oczyszczony z krzaków i drzewek. Stały tu dwa baraki, w których Isembard miał swoją kwaterę i biuro i gdzie obecnie mieszkali pozostali na budowie khazadowie. Poniżej, obok mola znajdował się skład materiałów, w tym drewna. Wyjaśniło się, że Ainurson nie może ot tak, kupić sobie towaru jakiego potrzebuje. Krasnoludzki inżynier musiał trzymać się procedur. Przeszli wzdłuż brzegu, do wykopanych w pewnym oddaleniu latryn. Bernhardt oglądając wieżę z tej perspektywy, zauważył ledwo widoczną ścieżkę wiodącą od kamiennej ściany i znikającą gdzieś dalej w krzakach.
 
xeper jest offline