Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2017, 21:36   #638
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Szlachcic popatrzył i postukał w litą jak się wydawało ścianę, podrapał się po głowie i spojrzał na wędrownego czarodzieja oraz kapłana Ranalda. Jeśli ktoś może tę zagadkę rozwiązać, to oni. Bo bez magicznych albo złodziejskich sztuczek człowiek przez skałę nie przejdzie. Ale oni też nie wyglądali, jakby wiedzieli jak wejść do środka i czy wejście w ogóle tam jest.

- Zawsze możemy zaczaić się w miejscu, gdzie znikały krasnoludy - pomyślał na głos.

Wcześniej jednak pozostała do sprawdzenia jeszcze jedna rzecz: ścieżki bowiem, podobnie jak kije, miewają zwykle dwa końce. Poszedł więc sprawdzić ten niezakończony ścianą. Wypadał on na skarpie nad potokiem. Gdy zobaczył zwłoki przełknął ślinę:

- Wygląda na to, że rozwiązaliśmy zagadkę zaginionych krasnoludów... - zawahał się, ale dodał coś co nawet dla niego brzmiało jak brednie. Ale tylko tak można było wyjaśnić to co widział - Wygląda to tak, jakby ktoś wynosił trupy krasnoludów przez ścianę i wyrzucał je tutaj. Może skoro dla mordercy te kamienie nie są przeszkodą potrafił też przenikać do pomieszczenia, które pokazał nam Isembard? - zasugerował.
- Duchy elfów? - zapytał Wolfganga - Jakby co to nasza broń wydoli przeciwko takiemu przeciwnikowi?
Przez moment chciał zejść na dół, ale nie wyglądało, by którykolwiek wykazywał jakiekolwiek oznaki życia. jako że i tak nie mógł przydać się przy ścianie, poszedł po Isembarda. Zapewne ten będzie chciał pogrzebać zmarłych, odprawić jakieś rytuały czy co tam krasnoludy robią.
 
hen_cerbin jest offline