Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2017, 22:40   #62
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Mimo iż Ludo był delikatnej postury to zdawał sobie sprawę, że bezszelestne skradanie się jest trudną sztuką. W dodatku wchodzili po schodach we dwóch. Na piętrze wcale nie było lepiej, zerwany dywan, dziwne ślady otwarte drzwi. W sercu Kołodzieja pojawiły się wątpliwości, czy warto dalej iść. Czy zejść i snuć domysły. Ciekawość była jednak silniejsza od delikatnego strachu. Strażnik pól poruszał się powoli, wzdłuż ściany. Ostrożnie stawiał kroki, stara drewniana podłoga jednak i tak trzeszczała.

W jednej z sali leżał trup. Nie pierwszy i zapewne nie ostatni jakiego widzą od czasu wyruszenia z Grunburga. Ludo w myślach dziękował już losowi, że nie skosztował tej paskudnej jajecznicy. Kto wie czy nie byli to kanibale, a strawa nie została zrobiona z jąder pozostałych gości karczmy. Nie w sumie to niemożliwe, ale i tak wstrząsnęło Niziołkiem z obrzydzenia. Wtedy też w ramie klepnął go Nils, Ludo zwykle był wystarczająco czujny, ale tym razem niczego takiego się nie spodziewał. Odwrócił się rapowanie i wyszczerzył oczy.
- Wystrachowaliście mnie przyjacielu. A AAle macie rację. Może tak być. – Strażnik pól tak jak łatwo się wystraszył, tak i szybko się uspokoił.
- Tylko po co ich zawijali, skoro ich pozabijali? A jak to kanibale są i surowe ludzie mięso jedzą?. Bo gotować to nie potrafią! Tylko skąd te zapachy smakowitej strawy, zmysły nasze mąciły? Dziwne to.
Ale zejdźmy, zejdźmy nim oni coś wymyślą. Zresztą nie wiadomo ile ich jest.
– Kołodziej kontynuował rozmowę kierując się do schodów.

Gdy zeszli do reszty, żywo choć ściszonym głosem opowiedział Maud i Eckhardowi to co widzieli.
- To nieprawdziwy zajazd i nieprawdziwy gospodarz! Na górze jest trup i pełno krwi. Nawet dywan zerwali. Może dla zysku, albo żeby ukryć jakieś niecne zbrodnie. To mogą być kanibale! – Niziołek rzucał słowami z prędkością galopu.
- Zastawmy może ławą drzwi z zaplecza? Albo idźmy po kuca i konie. – Nie to, że Ludo był tchórzliwy. W sumie trochę może i był, ale jako strażnik pól potrafił zrobić użytek ze swej procy. Co zresztą niedawno udowodnił. Ponadto gotów był bronić życia swojego i towarzyszy, podobnie jak swojego skromnego majątku: kuca i dobrego jedzenia. Nie był jednak pewien, czy warto ryzykować życiem dla suchego, ciepłego miejsca do spania.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline