- Zapomniałeś dodać, w jaki sposób uratował wam życie - Roel wtrącił
mimo, że zdawał się nie brać udziału w rozmowie - Powinniście mówić w prost, bo ratowanie tego Dziadygi będzie niebezpieczne i watro żeby każdy wiedział dla kogo ryzykuje. Mimo, że możemy nie mieć innego wyjścia - Akolita podniósł się ze stołka przy oknie, na którym siedział i w końcu oderwał wzrok od ponurego miasta oglądanego przez przybrudzone szyby.
- Sveinie - zwrócił się do szczurołapa - powiedz o szczurach i pielgrzymach. Wiem, że może się to wam wydać nie wiarygodne, ale tutaj dzieje się coś bardzo złego i nienaturalnego, prawda? - kończąc pytanie Roel zawiesił zatroskany wzrok na Magu światła. |