Hax ruszył za pozostałymi z nietęgą miną. Wolałby powywijać pałą i trochę pogrzmocić, ale okazało się, że pierwsi chętni nie byli tacy chętni.
Miał tylko nadzieję, że jak już wejdą do tej cholernej wieży to nagrzmoci za wszystkie czasy...
... a przynajmniej starczy mu na najbliższy tydzień. |