09-12-2017, 17:41 | #61 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | San zdecydował się wrócić w okolice wozu na podstawie dochodzących doń dźwięków. W razie ataku goryla użyje wozu jako przeszkody i obchodząc go będzie unikał walki by dostać się pod drzwi. Będzie się trzymał jednak na tyle blisko, bo zaobserwować każdy ruch Goryla. Cały czas porusza się z dobytym mieczem, by móc się bronić. |
09-12-2017, 18:00 | #62 |
Reputacja: 1 | Glast przecina nić g2 i też biegnie. Co mu tam.
__________________ Cogito ergo argh...! |
09-12-2017, 18:19 | #63 |
Reputacja: 1 | Hax ruszył za pozostałymi z nietęgą miną. Wolałby powywijać pałą i trochę pogrzmocić, ale okazało się, że pierwsi chętni nie byli tacy chętni. Miał tylko nadzieję, że jak już wejdą do tej cholernej wieży to nagrzmoci za wszystkie czasy... ... a przynajmniej starczy mu na najbliższy tydzień. |
09-12-2017, 18:30 | #64 |
Reputacja: 1 | - Kurwa! Odjebało? - krzyczy Izbylut i stara się powstrzymać Glasta przed zniweczeniem jego marzeń o niewolniku.
__________________ |
09-12-2017, 22:18 | #65 |
Reputacja: 1 | Odpis 9, czyli pułapka! Chikkit: Stan twojego zdrowia wydawał się gorszy niż początkowo myślałeś. Z bieganiem to lipa, ale gdybyś chciał to mógłbyś dobiec do miejsca, w którym została zaatakowana Antix jakiś czas po Glastenenie i Haxtesie. Z drugiej strony może lepiej będzie się udać po żarcie, sprzedać je i popytać o pomoc medyczną. Twój wybór. Gdybyś zdecydował się na sprzedaż to masz dodatkowy wybór: u kogo je sprzedajesz. Co prawda mógłbyś wystawić swój stragan, ale pewnie za długo zeszłoby się na handlu - możesz jednak spróbować. Jeśli natomiast hurtem chcesz sprzedać to do kogo byś się zgłosił spośród (przy czym jak odmówisz podejrzanym osobom to być może już ich nie spotkasz):
Izbylut, Glastenen (Haxtes widzi): [zażarty bój kostek, dopiero 8 seria rzutów zdecydowała] Wydarzenia rozegrały się w iście dramatyczny sposób, choć początek należał raczej do kategorii typowej szkolnej bójki. Ogólnie rzecz biorąc krasnolud Izbylut próbował zmusić Goryla nr 2 do wyrecytowania przysięgi, a Haxtes przyglądał się temu (co prawda miał dołączyć do reszty, gdyby ta pobiegła ku wieży, ale technicznie rzecz biorąc jedynie Antix pobiegła). Dobiegł do nich Glastenenem i doszło do szarpaniny między nim, a Izbylutem. Okazało się, że elf po prostu chce przeciąć nić goryla i w ogóle nie zważa na przysięgę. Izbylut nie widział w tym dobrego geszeftu. Ostatecznie ten mały pojedynek wygrał Glastenen i przeciął nić (i równocześnie został odepchnięty przez Izbyluta). Po przecięciu nici Goryl nr 2 natychmiast wbiegł w krzaki i skierował się w stronę Wieży. Izbylut (i Haxtes i Glastenen): Po tym jak nie udało ci się przeszkodzić Glastenenowi to uspokoiłeś się i przestałeś atakować elfa. Po chwili zresztą Haxtes i Glastenen wystartowali w stronę wieży - lekko po skosie, przez krzaki do ścieżki, a potem ścieżką do budowli. Ty natomiast dotarłeś po prostu do bramy (dotyczą ciebie takie same decyzje jak Chikkita o czym wyżej, mimo że możesz biegać to z uwagi na opóźnienie dotarłbyś po Chikkicie na miejsce ataku Antix). Haxtes, Glastenen: Będziecie w średniej odległości, gdy dojdzie do ataku na Antix - atak ten zobaczycie. Dodatkowo przebiegając przez krzaki zdawało wam się obu, że widzieliście w nich jakiś kształt. Zaznaczam, że byliście w krzakach po prawej - tymi, którymi pobiegł Goryl nr 2. Atak na Antix nastąpił z krzaków po drugiej stronie ścieżki/ dróżki. Izbylut, Glastenen (i Chikkit o ile natychmiast nie poszedł do miasteczka): Typowo Antix została zaatakowana Zionięciem Ognia. Nie widać aktualnie przy niej żadnych wrogów, ale ten kto rzucił zaklęcie może być blisko. Haxtes: Prawdopodobnie w ścieżce ukryta jest pułapka otwierająca Infernalne Wrota do Avernus, o których kiedyś słyszałeś w jakiejś karczmie, czy tawernie. Nie jest wykluczone, że jakiś pomniejszy duch ognia owładnął Antix. Czy jest bezpiecznie się do niej zbliżać? Antix: Ostatnie co pamiętasz to to, że biegłaś za Gorylem Cezarem, a chwilę później otworzyłaś oczy leżąc na ścieżce/ dróżce prowadzącej do Wieży. Jakoś tak prawie w połowie drogi. Jesteś obolała. Otrzymujesz 18 obrażeń Zdrowia i 3 obrażenia Rozumu (Rozum, bo całe to wydarzenie wstrząsnęło tobą - zresztą stąd chwilowa amnezja, prawdopodobnie wstrząśnienie mózgu). Nie wiesz czy jest bezpiecznie wstawać. Wiesz, że reszta ekipy również biegnie ścieżką, a dodatkowo słyszysz w krzakach szarżującego w stronę wieży prawdopodobnie Goryla nr 2. Masz głowę zwróconą w stronę wieży i nie widzisz już Goryla Cezara. Zauważyłaś natomiast San Hedryna w pobliżu drzwi do wieży - skrada się w prawo (patrząc w stronę wieży). Możesz wstać, ale nie wiadomo co się wówczas stanie. Najwyraźniej zostałaś przez kogoś lub przez coś zaatakowana. Prawdopodobnie Goryl Cezar w tym nie uczestniczył - po prostu ten kto cię zaatakował to nie zaatakował jego. Goryle chyba nie są aż tak zmyślne, żeby stosować aż tak skomplikowane fortele? Glastenen, Haxtes (i ewentualnie Izbylut i Chikkit): Jeżeli będziecie kontynuować bieg i nie zważać na jakiekolwiek pułapki to już za moment dotrzecie do leżącej Antix. Jeśli chcecie być ostrożni to nie dotrzecie do niej teraz. San Hedryn: Wróciłeś do drzwi wieży (obchodząc budynek dookoła, oprócz wcześniejszych rewelacji nic nowego już nie widziałeś). Goryl rzeczywiście przybiegł drogą i natychmiast rzucił się do klatki w wozie (he, był tak szybki, że skręcając po prostu przyczepił się do boku klatki omal nie przewracając pojazd, a potem zawisł na "suficie"). Z pozycji wiszącej otworzył sobie jeden z kufrów i wyciągnął z niego torbę. Po dźwięku poznajesz, że są w niej monety. Dodatkowo wyciągnął sobie lśniący, krótki miecz, który w jego łapach bardziej przypomina sztylet. Później zamknął skrzynię i wyskoczył z wozu. Dziwne rzeczy się tu rozgrywają. Słyszysz, że drugi goryl zaraz tu też będzie. Wyskoczy z krzaków w pobliżu wozu. Ten pierwszy nie zwrócił do tej pory na ciebie uwagi. Tym czasem spojrzałeś w stronę bramy (bo coś tam błysło) i zobaczyłeś, że ktoś leży w trawie (Antix) jakoś tak w połowie drogi, a w tamtą stronę biegną Glastenen i Haxtes (i możliwe, że i inni, ale to zależy od ich deklaracji). |
09-12-2017, 23:07 | #66 |
Reputacja: 1 | - szlak by to. co to było? - Antix oszołomiona i obolała rozgląda się pospiesznie za towarzyszami jak i za cezarem i próbuje się posadzić chociaż bo wstawania nie jest najlepszy pomysłem. - CHŁOPAKI UWAŻAJCIE KTOŚ ALBO COŚ SIĘ TUTAJ CZAI - dość głośno stara się goblinka powiedzieć nie drąc ryja na cały regulator i czeka jak podbiegną do niej bo i tak nie ma siły by wstać. |
10-12-2017, 02:10 | #67 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Mimo wątpliwej z powodu wieku sprawności w sportach siłowych San postanowił podjąć próbę wywrócenia wozu, zanim drugi goryl doń dotrze. Jeśli okazałoby się to niemożliwe wycofa się licząc na walkę o łup między gorylami. Tyle by było użytku z męstwa, o którym to jego ojciec tak chętnie rozprawiał. |
10-12-2017, 10:21 | #68 |
Reputacja: 1 | - Pograj se w dwie wieże, elfia pizdo! - Izbylut krzyczy za elfem i pomimo jego tolerancji rasowej, rozumie skąd wzięły się niesnaski między krasnoludami i elfami. Interes kontra wolność zwierząt. Stek kontra wegetarianizm. Piwo kontra wermut. Izbylut splunął, stwierdził, że jak se problemy porobili, to niech se radzą. I poszedł sprzedać zakupione łakocie, coby nieco zyskać grosza. Zapytał po drodze drugie bóstwo, Rzeczywistość: "Jak kiepski jest stan mojego zdrowia po tej bezużytecznej bójce?"
__________________ |
10-12-2017, 17:19 | #69 |
Reputacja: 1 |
__________________ Cogito ergo argh...! Ostatnio edytowane przez Someirhle : 10-12-2017 o 17:25. |
10-12-2017, 21:04 | #70 |
Reputacja: 1 | Bez pierdolenia, jak mawiano, Hax przeskoczył na drugą stronę ścieżki do krzaków, aby tam poszukać chętnych do zgarnięcia srogiego Wpierdolu. |