Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2007, 22:50   #68
sante
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze
- Los Angeles? - jęknąłem z niedowierzaniem. "Skąd tu tyle tych Japończyków? Jenami płacą.... nie mówią po angielsku.... to jest Los Angeles?" - Tak taxówka... - "Wiem..." Rozglądam się za jakąś taxówką. Miałem szczęście jakaś sie akurat pojawiła. Zatrzymałem ją. W środku siedział też Japończyk.. "zaraz dostanę szału. " - Na lotnisko proszę. - Już jedziemy - odpowiedział kierowca. Czas szybko płynął podczas podróży. Miasto żyło nocą tak jak i za dnia. Przy drogach palmy, których niewątpliwie brak Nowemu Jorkowi. W oddali odgłos oceanu, zagłuszany przez helikoptery. Na chodnikach pełno ludzi, bloki mieszkalne świeciły się jak choinki. "Kocham te światła." - Jesteśmy - rozbudził mnie głos kierowcy. Wyciągam portfel. Niestety w środku są tylko jeny. - Szlak by to... przepraszam, ale ja mam tylko jeny. Mogą być? I przy okazji wie pan może czy mi ich starczy na dotarcie do Nowego Jorku? Samolotem oczywiście. - pokazuje mu zawartość portfela.
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
sante jest offline