- Znana droga, dobra droga. Dajcie zobaczyć. Snotling bał się zębacza i bał się nieznanej drogi. Próbował się skupić się na otaczającym go eterze i liczyć,że głos w głowie udzieli mu łaski błogosławieństwa chyżości. W sumie próbował aż do skutku.
- Baraka ya kasi - Szeptał słowa, których znaczenia zbytnio nie znał, ale wiedział, że przywołują głos w głowie i jego moc.
Fik myślał, że był dość zręczny i lekki, aby wspiąć się i zerknąć przez otwór.
Jak na zielonego był też dość inteligenty. Miał więc nadzieję, że będzie potrafił ocenić, czy własnymi siłami byli by wstanie w sensownym czasie wystarczając powiększyć otwór tak, żeby wszyscy przeleźli.
W myślach docenił również, że Snit'git przy reszcie nazwał go przydatnym.