Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2007, 11:27   #77
Marok
 
Reputacja: 1 Marok jest jak niezastąpione światło przewodnieMarok jest jak niezastąpione światło przewodnieMarok jest jak niezastąpione światło przewodnieMarok jest jak niezastąpione światło przewodnieMarok jest jak niezastąpione światło przewodnieMarok jest jak niezastąpione światło przewodnieMarok jest jak niezastąpione światło przewodnieMarok jest jak niezastąpione światło przewodnieMarok jest jak niezastąpione światło przewodnieMarok jest jak niezastąpione światło przewodnieMarok jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Nie! Tylko nie to. Ja nie chcę, nie chcę. Oni tu są, wiedzą, że tu jestem. Wypuśćcie mnie! - krzyczał Maciej jak opętany. Choroba objawiła się po śnie ze zdwojoną mocą. Wszędzie widział kamery, a pod łóżkiem musiałybyć mikrofony. W kaftanie również są.

"Oni tak nie mogą. Przecież moja agencja nie pozwoli... TWOJEJ AGENCJI NIE MA... Nie ma... ZNIESZCZYLI JĄ. ZABIJĘ, ZABIJĘ. Czym... " - smutek i złość motały jego uczuciami, a zagubiony umysł huczał na pełnych obrotach. "Kto...? Inni, obcy agenci... Karteczka... Gwóźdź... " Zaczął jakoś się kręcić szukając karteczki i gwoździa... Motał się po łóżku. Spadł, ale nadal się poruszał. Walił ramieniem o podłogę, nogami w stół. Zaczął obijać sobie głowę o krzesło.

- To nie moja wina. ZDEJMIJCIE MI KAFTAN! - wołał. Przez chwilę poczuł w sobie siłę wystarczającą by rozerwać materiał, ale po chwili minęła, a on nadal leżał na podłodze w ciasnym kaftanie. "Szczęście mają tu mikrofony. Muszą mnie słyszeć. Widzieć też. Wydostanę się stąd." Przeczołgał się do ściany i zaczął w nią walić głową. - Kryształ. Miecz. Gwóźdź. Ząb. Ręka. Karteczka. Krew. Dziura. Izolatka. Kaftan. Terapia. Grupa - mówił różne słowa niby nie powiązane ze sobą, a jednak składające się w pewną całość. Na końcu - przed omdleniem z powodu bólu głowy - zaczęła krwawić, a on powiedział - POROZUMIENIE! NADZIEJA! GRUPA!
 
Marok jest offline