Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2017, 14:37   #34
RyldArgith
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
Początkowo nie zdawał sobie sprawy, że czerwona ciecz znalazła się na jego czole i policzku. Dopiero po chwili poczuł ją. Ale nie miał czasu cokolwiek z tym zrobić. Był w amoku. Gdy tylko natarł z dziką furią na tych kilkunastu zbrojnych, którzy byli najbliżej niego, nic się nie liczyło. Wszystko przestało do niego docierać. Był tylko on, jego włócznia i stosy ludzkiego mięsa, przez które musiał wybić sobie drogę. Nic innego się nie liczyło.

Tańczył wokół przeciwników. Zmieniał rytm biegu, szybko dopadł jednego, zatapiając w jego ciele ostrze. Szybka zasłona, zupełnie niepotrzebna, ale ruch był automatyczny, wyuczony podczas tego roku na arenie. Wyszarpnął włócznie. Ta zabrała dość spory kawałek ciała ze sobą. Uliczka zaczęła być już lepka od krwi walczących. Enb potrafił jednak ustawić się odpowiednio, unikając poślizgu. Obrócił się, w samą porę. Teraz przydała się zasłona. Zbił uderzenie i pchnął włócznią, w samo serce.

Zauważył poruszenie przy samej baliście. Nie widział co to dokładnie, bo przed sobą miał jeszcze paru napastników. Lecz szczęk mieczy powiedział mu co się tam działo. Ruszył ze zdwojoną siłą. Rozpychał się. Zamarkował uderzenie na wysokości klatki piersiowej, po czym błyskawicznie ukląkł i przeprowadził już właściwe uderzenie.

W końcu bitwa zakończyła się. Gdy ucichły jej odgłosy starł krew ze swojej twarzy. Podszedł do towarzyszy broni.
- Czuję, że prędzej czy później spotkamy go.

Nie wiedział na ile może ufać ledwo poznanym wojownikom. Czy wspominać o jego wiosce i wypytywaniu o nią przez czarownika, tego też nie był do końca pewien. Wydawali się sprawnymi wojownikami. Może pomogliby jego plemieniu w tym starciu.
- Rozpytywał o moją wioskę. Możliwe ze uda się w tamtą stronę.
 
RyldArgith jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem