Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2017, 15:38   #56
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Elfka miała żal do towarzyszy, że nikt z nich nawet nie spróbował pomóc mężczyźnie. Może i nie był bez grzechu, ale w tej zbieraninie nie było niewinnego. Każdy z nich miał coś na sumieniu, tylko większość była ślepa albo zbyt pyszna, by to dostrzec. Najbardziej zawiódł ją Żar. Nie potrafiła zrozumieć jego zachowania. Kapłaństwo chyba było czymś, z czym minął się i to szerokim łukiem. Jedyne, co zastanowiło Kasję, to powód dla którego tak się stało. Byłby dobrą osobą, tylko gdzieś w tym swoim krótkim i intensywnym życiu zagubił się. Nie oczekiwała od nich wiele, jednakże liczyła na choć odrobinę zrozumienia. Nie musieli go ratować, ale gdyby pomogli mu na tyle, by mógł samodzielnie chociaż próbować przeżyć... To było by najbardziej uczciwe. Elfka miał żal do towarzyszy, że nikt z nich nawet nie spróbował pomóc mężczyźnie. Może i nie był bez grzechu, ale w tej zbieraninie nie było niewinnego. Każdy z nich miał coś na sumieniu, tylko większość była ślepa albo zbyt pyszna, by to dostrzec. Najbardziej zawiódł ją Żar. Nie potrafiła zrozumieć jego zachowania. Kapłaństwo chyba było czymś, z czym minął się i to szerokim łukiem. Jedyne, co zastanowiło Kasję, to powód dla którego tak się stało. Byłby dobrą osobą, tylko gdzieś w tym swoim krótkim i intensywnym życiu zagubił się. Nie oczekiwała od nich wiele, jednakże liczyła na choć odrobinę zrozumienia. Nie musieli go ratować, ale gdyby pomogli mu na tyle, by mógł samodzielnie chociaż próbować przeżyć... To było by najbardziej uczciwe.

- Nic dziwnego, że potrzebowała leków na mdłości - skomentowała Kasja stojąc przy Kastorze, który odczytał napis na etykiecie buteleczki. Smród w pomieszczeniu, do którego się dostali, był niewyobrażalny. Przeciskanie się przez tunel nie zrobiło na kobiecie większego wrażenia, tym bardziej, że miała giętkie i szczupłe ciało, więc i nie było z tym żadnych problemów. Przebrnęła bez obaw i lęków, choć miała wrażenie, że co silniejsi i bardziej rośli mężczyźni przed nią, zdecydowanie spowalniali pochód. Miłe też było ze strony maga, że nie chciał by elfka szła ostatnia, choć zastanawiała się czy nie kierowały nim też inne pobudki, prócz zwykłej uprzejmości.

Kasja poczuła, że i w niej zbiera się odruch wymiotny. Odór pomieszczenia był na tyle ogromny, iż wątpiła w mieszkanie tutaj ludzi czy mutantów. Nawet ci nie mieli aż tak zepsutego powonienia, by im to nie przeszkadzało, tym bardziej, że mutacje były całkowicie losowe i rzadko kiedy zdarzało się, by dwaj osobnicy byli tacy sami, a co dopiero grupa. Kasja raczej obstawiałaby szczury. Wiele z opisu o tym świadczyło. Problem w tym, że być to musiały jakieś duże szczury. I ludzkie.
Wyciągnęła łuk i strzałę dając krok w tył, gdy usłyszała zbliżające się istoty. Była gotowa do oddania strzału, bo nie wierzyła w paktowanie. Nie tym razem.
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 13-12-2017 o 18:37. Powód: Niski poziom siły umysłowej wytknięty przez Kenshiego.
Nami jest offline