- dziękuje Hax ze się o mnie troszczysz ale trzeba tym zwierzętom pomoc a na razie G2. jak widziałeś one nie chciały nas atakować, a jest wściekły bo nie może się wydostając a coś go przywiodło tu - Antix popatrzyła się na Haxa jak taka mała dziewczynka na starszego brata i czekała tylko jak odzyska rękę bo ciut za mocno ściska.
- SAN popiego cie?? Za co ciskasz tym kamorem w to zwierze? zaatakował się bezpośrednio? tez byś był wkurwiony jakbyś leżał przyciśnięty przez coś ciężkiego - dziewczynie puściły już nerwy na głupotę San Hedryna - jakby dostał tym kamieniem na pewno by nas zaatakować i o byłaby tylko i wyłącznie twoja wina a tak by tylko zwiał.
-Glast to co robimy? cepy z wierzy nas nie wpuszcza a jakoś trzeba się tam dostać?
Antix mając jeszcze jedna sztukę banana podaje ja gorylowi by go uspokoić i czeka na ewentualna pomoc w podniesieniu wozu by goryl mógł odejść a Glast by wziąć zlotu.