Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2017, 08:27   #71
Kenshi
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
Wyszczerzył się tylko do pozostałych, gdy Andreas odnalazł mechanizm uruchamiający ukryte przejście. Rzucony ot tak pomysł okazał się wypalić, z czego Nils bardzo się cieszył. Bo w sumie gdzie mogli zniknąć tamci trzej? No i trupy z piętra też przecież trzeba było gdzieś ukryć, no nie? Nieco mniej się ucieszył, gdy usłyszał dziwny śpiew dochodzący z dołu. Pierwsze, co mu przeszło przez myśl: kultyści. Nikt normalny nie chowa się po jakichś ukrytych pokojach i nie odśpiewuje sobie jakichś podejrzanych pieśni.

Otrożnie zszedł z pozostałymi na dół i przez dłuższą chwilę nasłuchiwał, przy okazji zamieniając miecz na łuk i strzałę. Nie było wątpliwości, że za drzwiami rozgrywa się coś nielegalnego i plugawego.
- Jestem za tym, żeby wpaść do środka i wziąć ich z zaskoczenia - powiedział po cichu, patrząc po kompanach. - Albo my ich, albo oni nas. To nie są normalni ludzie, a Sigmar z pewnością będzie nam wdzięczny, żeśmy pozbyli się ze świata kolejnych plugawców.

Poprawił strzałę na cięciwie.
- No chyba, że macie inne pomysły, to słucham. Możemy też puścić Ludo na mały zwiad, ale uważam, że atak z zaskoczenia będzie lepszym wyjściem.
Karsten nie forsował swojej idei, bo i nie miał się za dowódcę ich grupki, a każdy rozsądny głos wart był wysłuchania. Dlatego nie podejmował żadnych ruchów, nim kompani nie przedstawią swojego stanowiska.
 
__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]
Kenshi jest offline