Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-12-2017, 08:27   #71
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
Wyszczerzył się tylko do pozostałych, gdy Andreas odnalazł mechanizm uruchamiający ukryte przejście. Rzucony ot tak pomysł okazał się wypalić, z czego Nils bardzo się cieszył. Bo w sumie gdzie mogli zniknąć tamci trzej? No i trupy z piętra też przecież trzeba było gdzieś ukryć, no nie? Nieco mniej się ucieszył, gdy usłyszał dziwny śpiew dochodzący z dołu. Pierwsze, co mu przeszło przez myśl: kultyści. Nikt normalny nie chowa się po jakichś ukrytych pokojach i nie odśpiewuje sobie jakichś podejrzanych pieśni.

Otrożnie zszedł z pozostałymi na dół i przez dłuższą chwilę nasłuchiwał, przy okazji zamieniając miecz na łuk i strzałę. Nie było wątpliwości, że za drzwiami rozgrywa się coś nielegalnego i plugawego.
- Jestem za tym, żeby wpaść do środka i wziąć ich z zaskoczenia - powiedział po cichu, patrząc po kompanach. - Albo my ich, albo oni nas. To nie są normalni ludzie, a Sigmar z pewnością będzie nam wdzięczny, żeśmy pozbyli się ze świata kolejnych plugawców.

Poprawił strzałę na cięciwie.
- No chyba, że macie inne pomysły, to słucham. Możemy też puścić Ludo na mały zwiad, ale uważam, że atak z zaskoczenia będzie lepszym wyjściem.
Karsten nie forsował swojej idei, bo i nie miał się za dowódcę ich grupki, a każdy rozsądny głos wart był wysłuchania. Dlatego nie podejmował żadnych ruchów, nim kompani nie przedstawią swojego stanowiska.
 
__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]
Kenshi jest offline  
Stary 14-12-2017, 11:18   #72
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Andreas niezbyt wierzył w sens przeszukiwania piwnicy. Mutanci zaatakowali niedawno i raczej nie mogli znać jakiś tajnych miejsc. Z resztą jaki karczmarz by się w to bawił?

Wszyscy widzieli na twarzy Wolberga zaskoczenie gdy po naciśnięciu jednego z kamieni ukazało się przejście pod piwnicę.
- Niech to!- Rzucił uśmiechając się z lekka wyobrażając sobie, iż właściciel karczmy jeśli wiedział o tym wejściu mógł tam pokaźny skarbczyk zrobić.

***

Wszyscy byli już na dole. Nawet Maud, która ostała na czatach w kuchni zeszła gdy usłyszeli zaśpiewki z głębi korytarza i drzwi na ich końcu.
- Jestem tego samego zdania co Nils.- Kiwnął głową i uniósł miecz oraz tarczę na znak, że wybiera zaskoczenie niż czajenie się.
- Lata życia dzięki zaskoczeniu miałem co do gęby włożyć.- Oznajmił i gotował się do ataku.

Po zaśpiewkach można było stwierdzić, że z kultystami maja do czynienia. A coś mówiło mu, że jak są kultyści to i ich przywódca może znać się na magii. Zaskoczenie czarnoksiężnika było najlepszym rozwiązaniem. Ów nie mógł zbyt szybko reagować co dawało możliwość zgładzenia go zawczasu.
 
Hakon jest offline  
Stary 14-12-2017, 18:46   #73
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację

Ludo wpatrywał się w podłogę, gdy coś zazgrzytało i nie były to zęby niziołka. Przedstawiciel małego ludu podskoczył zaaferowany,
- Jaaa, widzicie! No jasne, że widzicie, sami coś wciskaliście. Ale jakie sprytne przejście. Ha, ja cię… Maud choć tu do nas, może zaraz fajne fanty będą, tu tajnie przejścia są. Choć Szprycha. – Niziołek wychylił kędzierzawą czuprynę z piwnicy i zachęcał towarzyszkę do zejścia.
- Chyba, że jednak ich tam spalimy, albo zamkniemy i uwięzimy O!. Albo czekajcie, pójdę pierwszy. - Ciekawość wzięła dość szybko górę nad strachem, zresztą niziołek ufał reszcie i traktował ich jak przyjaciół. Wiedział więc, że ci go nie porzucą.
- W półmroku lepiej widzę, a i mniejszy jestem. Tylko Chodźce za mną, tak tuż tuż za mną. I mnie nie strachać, bo już te śpiewy nie brzmią miło, to chyba nie są modły do sigmara. – Kołodziej nadawał by tak pewnie długo, ale w pewnym momencie musiał zrobić przerwę na złapanie oddechu, a tylu mu wystarczyło, żeby się uspokoić i zachować jak na strażnika pól przystało.
Zakradał się więc powoli do przodu, co parę kroków nasłuchiwał, uważnie stawiał stopy. W rękach ściskał procę. Całe szczęście nawet w tunelu nie będzie problemu, aby nią zakręcić. Gorzej mieli towarzysze z łukami.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 14-12-2017, 21:42   #74
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Eckhard przestał sprawdzać beczki, gdy usłyszał cichy zgrzyt kamienia o kamień, a potem cichy, stłumiony śpiew. Wymienili się z Andreasem spojrzeniem zgadzając się kiwnięciem głowy, że należy zdecydowanie zbadać korytarz i dźwięki dochodzące z jego końca.

Stanęli w korytarzu przed uchylonymi drzwiami lekko zaskoczeni, jak ocenił to najemnik, oczekując na plan. Świat nie znosi pustki, więc Nils szybko wypełnił ciszę artykułując to, co chodziło po głowie reszcie - wpaść znienacka i roznieść śpiewających, bo z pewnością są odpowiedzialni za morderstwa. Von Hellings podzielał ich opinie, jednak wąski korytarz zdecydowanie im nie sprzyjał. Przytaknął więc zarówno Nilsowi, jak i Andreasowi, i Ludo po czym dodał:
- Jeśli Ludo otworzy drzwi, będziecie mieli czystą linie strzału do przeciwników. Będę was osłaniał w pierwszej linii kucnę przed wami i po pierwszej salwie ruszę do przodu. - streścił pokrótce swój plan. - W małych przestrzeniach możecie nie mieć szans oddanie kolejnego strzału, więc miejcie oręż w pogotowiu. - spojrzał kolejno na towarzyszy swoimi dziwnymi oczami aż jego wzrok spoczął na Maud - Jeśli nie czujesz się na siłach, pilnuj pleców. Będzie zdecydowanie krwawo.
W zasadzie, to nie za bardzo wiedział co ma zrobić ze śmieciarą. Zdecydowanie życie ją doświadczyło, ale widzieć brud, syf i śmierć w zaułkach, czy uciekać przed nią to jedno - sprowadzać śmierć to zupełnie co innego.

Jeśli nie było innego planu, Eckhard ścisnął mocniej miecz i sprawdził, czy tarcza dobrze trzyma się przedramienia, po czym skulił się by nie przeszkadzać stojącym za nim łucznikom, co nie było wcale trudne biorąc pod uwagę jego wzrost.
Stanął mocno na lewej nodze w lekkim wykroku. Mięśnie miał spięte, gotowe do działania. Czuł szybsze bicie serca i uderzenie adrenaliny, jakie zawsze towarzyszy mu przed spodziewaną walką. Werble serca pompującego krew grały mu w uszach bojowy hymn, a zmysły wyostrzyły się chłonąc każdy dźwięk, zapach, czy obraz, jakby organizm nie chciał przegapić żadnego momentu.

Kiwnął głową do Ludo:
- Zaczynamy...

 
psionik jest offline  
Stary 15-12-2017, 20:42   #75
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
- Ej, chwila, moment! - wysyczała Maud, która starała się za wszystkimi nadążyć. Otwarta walka nie była jej mocną stroną i nie spodziewała się po mężczyznach, że to zrozumieją. Miała jednak nadzieję, że przynajmniej przemyślą.
- Po co się pchać, a jak ich tam więcej, niż trzech? Jak przyzwą jakiego stwora z piekła rodem, to co my proste ludzie zrobimy? Żadne z nas bohatery! A na pewno ze mnie... Gdyby walczyć lepiej ja umiała, to szybciej bym powstrzymała kogo trzeba, nim wyrżnął mi to - wskazała paluchem poranioną część twarzy - na policzku.

- A zastawienie drzwi i podpalenie tego przybytku to nie lepszy pomysł? Rozumiem, że noc spędzić tu chcecie po tym, jak jakieś czarne sztuczki nieczyste się w piwnicach dziejo? - Śmieciara zrobiła wielkie oczy, stojąc sztywno jak kij od zmiotki. Próbowała znaleźć na twarzach towarzyszy chociażby cień zrozumienia, ale z każdą chwilą traciła nadzieję, że to w ogóle możliwe. Westchnęła bardzo ciężko, czując że przypierają ją do muru. O ucieczce nawet nie myślała, bo i nie było gdzie. Był tylko wóz albo przewóz.

- W pilnowaniu tyłów jestem równie dobra, co pan karczmarz w gotowaniu... Pewnie podał nam zupę z truposza... - spuściła wzrok w dół wyjmując sztylet. Pociągnęła smutno nosem i trzęsła chudymi nóżkami.
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 15-12-2017 o 20:45.
Nami jest offline  
Stary 16-12-2017, 13:24   #76
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Strażnik pół odwrócił głowę i spojrzał na towarzyszy. Eckhard dał znak, Kołodziej wziął głęboki oddech, wytarł dłoń o spodnie i złapał za klamkę. Delikatnie wywierał nacisk, tylko na tyle aby pokonać opór sprężyny. Spowodować wsunięcie się zasuwy i odblokowanie otwarcia. Pchnął je lekko i zrobił krok do przodu. Oby mechanizm i zawiasy były naoliwione...

Ludo miał nadzieję, że uda mu się wtargnąć do środka praktycznie bezgłośnie. Tak czy inaczej miał zamiar odrazy odsunąć się na bok i zrobić miejsce dla reszty kompanów. Jeśli jednak zwrócono na niego uwagę, to mimo że ściskał w rękach procę. Odezwał się głupio i naiwnie.
- Gospodarzu, ta jajecznica niezbyt Wam wyszła. Gdzie trzymacie jajka, pokaże wam jak taką strawę dobrą zrobić. A może Appelbeignety da radę na smalczyku usmażyć? Czy to już późna pora?
Jeśli choć na chwilę mężczyźni zwątpią co się dzieje, zawahają się choćby na czas oddechu czy dwóch. Czy zwyczajnie wysłuchają niziołka, to jego towarzysze zyskają czas, aby wejść do środka pomieszczenia.

 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 17-12-2017, 18:37   #77
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Gereke już powoli dochodził do wnisku, iż jego czatowanie zda się na nic. Ulewa z pewnością nie sprzyjała harcom i złowrogim knowaniom na zewnątrz. Nie dziwiło go to nic, a nic, ale dla pewności pozostawał na swoim posterunku. Monotonia deszczu i jego już tu pochłaniała. Wnet jednak okazało się, iż dobrze uczynił zostając na zewnątrz. Mutant mógł zaskoczyc ich bardzo, gdyby byli w środku. Co zaskoczyło Jutzena, a przy okazji potwierdziło jego wszelkie domysły, to to jak odmieniec pewnie szedł do gospody. Jakby był u siebie... Pierwszy raz widział taką swobodę.

Cyrulik nie chciał zdradzić swojej obecności. Z wyciągniętym i gotowym do użycia łukiem szedł uważnie za "Lisim ogonem". Dopiero, gdy zauważy reakcję u stwora, gdy spostrzeże jego kompanów, zaatakuje go od tyłu. Gdyby miał wejść do pomieszczenia za mutantem, to zamieni łuk na miecz.
 
AJT jest offline  
Stary 19-12-2017, 09:10   #78
 
Tabasa's Avatar
 
Reputacja: 1 Tabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputację

Mutant podszedł do drzwi wejściowych i nim je otworzył, rozejrzał się jeszcze, dostrzegając cyrulika. Już miał chwycić za miecz spoczywający przy pasie, jednak Gereke mu na to nie pozwolił. Pomimo niesprzyjających warunków, Jutzen był na tyle blisko, że nie mógł spudłować. Wypuszczona strzała przecięła powietrze i trafiła przeciwnika w szyję. Tamten zdążył jeszcze chwycić za jej promień, próbując wyciągnąć pocisk, splunął krwią i zwalił się na ziemię bez ruchu.

Gdy cyrulik wyminął go, sprawdzając szturchnięciem stopą, czy tamten nie żyje i wszedł do gospody, zastał pustą salę główną i uchylone drzwi na zaplecze. Gdzie byli towarzysze?



Ludo nie miał problemu, by niemal bezgłośnie zakraść się do środka pomieszczenia, z którego dochodziły ich plugawe zaśpiewy. Ledwo wszedł, a ujrzał spory pokój, pośrodku którego w okręgu siedzieli "strażnik dróg", "karczmarz" i ten tyczkowaty chłopak zmywający podłogę. Wznosili ręce i pochylali się w kierunku sporej figurki przedstawiającej jakiegoś demona. Od samego patrzenia robiło się niedobrze, więc niziołek przeszedł do realizacji planu.

Gdy tylko się odezwał, kultyści przestali śpiewać i odwrócili się, zupełnie zaskoczeni. Przez dłuższą chwilę wpatrywali się w Ludo, nie wiedząc chyba, jak strażnik pól znalazł się na dole i co z tym fantem mają dalej począć. To wystarczyło, by do środka wpadli Nils, Eckhard i Andreas. Włóczykij i banita nie mieli problemu z trafieniem nieruchomych, zaskoczonych celów - Hans, czy jak się tam naprawdę zwał ten przebieraniec, skończył ze strzałą w krtani, wypuszczoną przez Nilsa, a Andreas wysłał na tamten świat grubego gospodarza, trafiając go idealnie w lewe oko.

Obaj zwalili się na ziemię, a chudy chłopaczyna, widząc, że nie ma gdzie uciekać, chwycił za miecz i ruszył na Eckharda, który jednak nie od dziś przemierzał szlaki Imperium i wiedział, co robić. Najpierw przyjął słabe uderzenie na tarczę, a potem zamachnął się mieczem, trafiając w szyję kultysty. Buchnęła ciemna krew i chudzielec osunął się na podłogę bez życia.

Gdy adrenalina zaczęła opadać, dopiero wtedy ujrzeli leżących w kącie sali związanych i zakneblowanych ludzi, którzy wystraszonymi spojrzeniami zerkali w ich stronę. Mężczyzna w fartuchu, jakieś dwie kobiety i młody chłopak żyli, choć byli nieco poobijani. Pod przeciwną ścianą, poukładane jedne na drugich, leżały okaleczone, zakrwawione zwłoki kilku ludzi, którzy pewnie mieli nieszczęście nocować w zajeździe.


Pozostawała jeszcze kwestia plugawej figurki przedstawiającej demona, od której robiło się niedobrze na sam widok. Było w niej coś złego i niebezpiecznego...

 
Tabasa jest offline  
Stary 21-12-2017, 06:28   #79
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
Walka potoczyła się szybko i sprawnie. Ludo tak zaabsorbował kultystów, że Nils i Andreas nie mieli żadnego problemu, by ich trafić. Karsten uśmiechnął się pod nosem, gdy strzała przebiła krtań tego farbowanego strażnika dróg. Eckhard szybko poradził sobie z ostatnim przeciwnikiem i było po walce. Nils po raz kolejny się przekonał, że zaskoczenie działało cuda.

Przy okazji natrafili na żywych, związanych ludzi pod ścianą. Dobrze, że nie spalili tej gospody, tak, jak wześniej sugerował Ludo, bo śmierć w płomieniach musiałaby być dla tych ludzi straszna. Wyglądali na pobitych i przerażonych, zatem Karsten nie sądził, by mieli jakieś powiązania z tymi kultystami.

Facet w fartuchu wyglądał raczej na właściciela tej gospody.
Gdy Nils sięgnął do pasa po sztylet, kobiety zakwiliły przez knebel.
- Spokojnie, nic wam nie zrobię, chcę tylko uwolnić - powiedział, rozcinając więzy krępujące ich nadgarstki i ściągając kneble. - Co tu się wydarzyło? Co to za ludzie? - Wskazał na leżących napastników. - Opowiadajcie.

Włóczykij wysłuchał opowieści uwolnionych, po czym podszedł na bezpieczną odległość do plugawej figurki z szarego kamienia. Od patrzenia na nią zaczynało kręcić mu się w głowie.
- Trzeba się tego pozbyć - powiedział. - Najlepiej rozwalić w drobny mak. Kto się podejmuje?
Nie dodawał, że nie ma zamiaru dotykać czegoś, co jest związane z Chaosem, ale pozostali mieli pewnie podobne odczucia, więc takie zapewnienia były tu zbędne.
 
__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]
Kenshi jest offline  
Stary 22-12-2017, 00:38   #80
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Kultysta nie był wielkim wyzwaniem dla doświadczonego najemnika. Proste uderzenie, zbyt przewidywalne i mało finezyjne przyjął na puklerz, który ustawił lekkim obrotem ręki pod odpowiednim kątem by broń przeciwnika ześlizgnęła się nie przenosząc siły uderzenia na rękę, następnie wyprowadził dwa krótkie ataki, jeden na odsłoniętą pachwinę wykorzystując wykrok przeciwnika, drugi brudny cios od podbrzusza aż po prawy bark. Krew siknęła z dwóch otwartych ran, ale Eckhard zdołał uniknąć robiąc szybki krok w prawą stronę.

Walka była krótka i zabójczo skuteczna dla jego kompanii. Nadal pełen adrenaliny rozglądał się w poszukiwaniu przeciwników, jednak spostrzegł jedynie związanych i przestraszonych ludzi, do których podchodził już Nils. Najemnik zostawił ich w spokoju zastanawiając się co zrobić z niepokojącym posągiem. Póki co postanowił znaleźć jakiś pled, którym mógłby okryć demoniczną statuę, chwilowo ukrywając ją przed oczami. Bardzo liczył, że pomoże to skupić się na planie.

- Dobra robota - powiedział do Ludo i dodał tak, żeby oswabadzani więźniowie nie usłyszeli - Dobrze, że nie zdecydowaliśmy się spalić karczmy, nie?

Gdy sytuacja nieco się uspokoiła, Eckhard zamierzał wypytać prawdziwego karczmarza o to co się wydarzyło, o spotkanych mutantów, o śmierć przewoźnika i całą historię. Na pewno nie uda im się tu odpocząć, dopóki nie zniszczą posągu, ale póki co nie miał pomysłu jak tego dokonać. Może karczmarz dysponował górniczym młotem? Albo kilofem?

 
psionik jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:12.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172